– Samochód jest bardzo przyjemny. Po raz pierwszy jeździłem nim tydzień temu po lotnisku, gdzie zrobiłem ponad 100 kilometrów. Wszystko było ok, ale zastanawiałem się jak to auto poradzi sobie na normalnym oesie. W poniedziałek miałem okazję to sprawdzić. Okazało się, że Fiesta jest bardzo fajna w prowadzeniu – powiedział po testach Brzeziński, który ze względu na występ samochodem R5 był nieobecny podczas ostatniej rundy mistrzostw Polski w Rzeszowie.
Jak podkreśla Colin najbliższy start poświęci przede wszystkim nauce nowego samochodu: – Najważniejsze dla mnie to założyć klapki na oczy i jechać. Sporo zamieszania jest wokół mojego występu, a także dużo nadziei na wysoki wynik. Mam zamiar jechać swoim tempem i dotrzeć przede wszystkim do mety. Konkurencja jest naprawdę topowa. Łatwo jest popełnić błąd. Na szczęście nie ma ciśnienia ze strony zespołu.
Początek Rajdu Wisły zaplanowano na najbliższy piątek.