Spis treści:
- Zaczęło się od ogłoszenia firmy spod Mediolanu
- To jak cofnąć się o 25 lat i kupić nowe auto
- Kubica popisał się świetnym gustem
Robert Kubica ma nowy samochód
Wszystko zaczęło się od ogłoszenia, które 29 listopada na swoim Facebookowym portalu zamieściło Shift Performance Racing – firma zajmująca się handlem samochodami sportowymi i usługami motoryzacyjnymi z Cerro Maggiore koło Mediolanu. Na sprzedaż trafiło Mitsubishi Lancer Evolution VI GSR w kolorze Passion Red R71 – replika Tommi Makinen Edition, odrestaurowana od gołej karoserii. Sam fakt pakietu wizualnego TME to kwestia kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu tysięcy euro. Natomiast na samej części wizualnej tutaj nie zaprzestano.

Mitsubishi miało około 140 tysięcy kilometrów przebiegu, natomiast przed sprzedażą zostało całkowicie przebudowane. Pod maską znajduje się tam jednostka 4G63 2.0 turbo o mocy 280 koni mechanicznych. Oczywistością jest napęd na cztery koła oraz krótka, pięciobiegowa skrzynia biegów. Masa wynosi zaledwie 1280 kg. Choć samochód pochodził z rynku japońskiego, przystosowano go do ruchu prawostronnego. Shift Performance Racing twierdziło, że to jak cofnięcie się o 25 lat i zakup nowego samochodu. Zmieniono zawieszenie, wymieniono oleje, filtry, rozrząd, sprzęgło, dyferencjały, gumy, uszczelki, łożyska, tarcze, mechanikę podwozia a skrzynię biegów poddano pełnej regeneracji. W skrócie – samochód został odrestaurowany od A do Z. Albo trafiały do niego nowe części, albo takie po gruntownym remoncie.

Polak skusił się na zakup
Cena widniejąca przy ogłoszeniu wynosiła 58 500 euro, czyli w przeliczeniu około 247 tysięcy złotych. To obrazuje nam, z jakim samochodem mamy tutaj do czynienia – to prawdziwa ikona. Shift Performance Racing podkreśliło, że cena jest do lekkiej negocjacji, w zależności od kultury oraz powagi potencjalnego kupującego. Może się zatem wydawać, że kiedy do salonu po odbiór tego cacka wszedł sam Robert Kubica, proces tych negocjacji mógł przybrać dosyć nieoczekiwanego obrotu. Pamiętajmy o tym, że Kubica cieszy się we Włoszech ogromnym szacunkiem i popularnością. W przeszłości podkreślało się, że jest tam ceniony nawet bardziej, niż w Polsce. A co dopiero teraz, kiedy Robert wygrał legendarny wyścig 24 godziny Le Mans jadąc Ferrari…

Salon wstawił zdjęcie z odbioru samochodu z podpisem „Dziś mieliśmy zaszczyt sprzedać wyjątkowy samochód wyjątkowej osobie! Wielki mistrz Robert Kubica! Z całego serca dziękujemy za zaufanie”. Panu Robertowi wypada pogratulować świetnego zakupu. To samochód, o którym marzy ogromna część fanów motoryzacji, szczególnie pasjonatów rajdów samochodowych. A co do samego Shift Performance Racing – warto odwiedzić ich media społecznościowe – trafiają się tam istne perełki.
Zdjęcia: Shift Performance Racing