SUV dla najbardziej wymagających
Range Rover Velar to SUV segmentu D, który pojawił się na rynku w 2017 roku. Land Rover skompletował tym samym ofertę swojej linii samochodów luksusowych. Velar dołączył do gamy Range Rovera jako czwarty i zarazem ostatni. Mówi się, że to model pokrewny z Jaguarem F-Pace – oba samochody powstały na tej samej platformie, choć Velar jest dłuższy. Oferowany był od początku z automatyczną skrzynią biegów oraz napędem na cztery koła w standardzie.
Napęd na cztery koła, regulowany prześwit – samo to już brzmi dosyć dobrze. A to przecież nie koniec zalet. Przejdźmy teraz do silników. W przypadku benzynowych mieliśmy do wyboru pojemności 2.0, 3.0 a nawet… 5.0 litrów. W najsłabszym wariancie moc wynosiła 250 koni mechanicznych. Kolejne wersje sprawnie przechodziły na 300, 400… a nawet 550 koni mechanicznych generowanych z jednostki V8. Diesle były 2, lub 3-litrowe i generowały moc od 180 do 300 koni mechanicznych. W 2020 roku pojawiła się jeszcze opcja hybrydowa o mocy 404 koni.
Moc, napęd – co jeszcze?
Range Rover Velar uzyskał w teście Euro NCAP maksymalny wynik pięciu gwiazdek, więc do zalet dochodzi bezpieczeństwo. Często podkreśla się jeszcze bardzo dobry układ kierowniczy. Natomiast nie wszyscy są co do tego modelu przekonani. W raportach użytkowników przewija się kilka podobnych problemów – chociażby z systemem wentylacji, klimatyzacji i ogrzewania. Pojawiają się problemy z elektroniką, czasami również z zawieszeniem oraz silnikiem.
Zdania na temat SUV-a są zróżnicowane. Koniec końców wiele zależy od samej wersji i silnika… a w przypadku aut używanych tak naprawdę każdy egzemplarz może być inny. Dziś ceny nowego Velara rozpoczynają się od 328 100 zł. Na rynku aut używanych najtańsze sztuki to dziś okolice 80-90 tysięcy złotych. Jak już jednak podkreśliłem – pojawiają się tutaj pewne problemy a każdy egzemplarz jest inny i ma innego właściciela, więc przed ewentualnym zakupem taki samochód trzeba bardzo dokładnie sprawdzić.
Zdjęcia: Land Rover Media Centre
E-Mobilność
Nowości
