Prawie nowe Maserati Quattroporte za 71 300 złotych. 4,7-litrowe V8 w stanie ideał 

Kultowe Maserati Quattroporte 

Maserati wprowadziło Quattroporte piątej generacji na rynek jeszcze w 2004 roku. Włoska firma chciała w ten sposób nieco odmłodzić swoje portfolio. Model zaprojektowany przez studio Pininfarina miał być szczytem luksusu. Samochód był dłuższy niż BMW Serii 7 i szerszy niż Mercedes Klasy S. 

Ponadto, co nawet ciekawsze, pod maską znalazła się egzotyczna jednostka V8 z wieloma luksusowymi i technologicznymi funkcjami. 4,7-litrowy silnik pochodzący z Ferrari generuje aż 433 konie mechaniczne i charakteryzuje się niesamowitymi doznaniami dźwiękowymi. Ta konkretna jednostka otrzymała też kilka ulepszeń, dzięki czemu jej moc może być nawet nieco wyższa. Jednakże, podobnie jak w standardzie, całość trafia na tylną oś za pomocą 6-biegowego automatu. 

Maserati Quattroporte mimo upływu lat do dziś wygląda świetnie. Stylistyka samochodu przyciąga wzrok i nawet ktoś, kto nie zna się na samochodach, zwróci na niego uwagę na ulicy. Biorąc pod uwagę jego pierwotną wartość, cena na poziomie 70 000 kilometrów przy tym przebiegu to prawdziwa promocja. 

Praktycznie nieużywany egzemplarz na sprzedaż 

Ten konkretny egzemplarz wystawiony na sprzedaż w portalu Cars & Bids to model Quattroporte Sport GTS z 2011 roku. Auto ma piękne połączenie białego lakieru, włoskiej flagi, i brązowego wnętrza. Poprzedni właściciel zdecydował się na nowe, 22-calowe felgi Vossen HF-3, czy układ wydechowy z rynku wtórnego. 

Na liście wyposażenia znajdziemy praktycznie wszystko, co włoska firma oferowała do tego modelu. Maserati ma więc hamulce Brembo, elektryczny szyberdach, skórzaną tapicerkę, czy wykończenie z włókna węglowego. 

Jak wspomnieliśmy, samochód ma wyjątkowo niski przebieg w postaci 48 600 kilometrów. Musimy jednak pamiętać, że nawet mimo świetnego stanu, Quattroporte nigdy nie należało do najbardziej niezawodnych samochodów na rynku. Nowy właściciel, który zapłacił za nie tylko 71 300 złotych, będzie musiał mieć także sporty budżet na ewentualne naprawy. Mimo to – gratulujemy zakupu pięknego egzemplarza. To kawał historii motoryzacji.