Paris Motor Show 2024 jest kolejnym ważnym wydarzeniem dla Renault
Francuski producent przedstawił podczas trwających w Paryżu targów najnowszy model Renault 4. Ale w piątek zaprezentowany został także model Renault Embleme. To nie tylko podgląd francuskiego producenta na nieco większe modele segmentu D, ale także nowy rodzaj układu napędowego.
Pod „maską” konceptu pracuje hybryda napędu elektrycznego z akumulatorami z dodaniem cieczy wodorowej komórek paliwa, która może działać jako przedłużenie zasięgu. Kompaktowy pakiet akumulatora o pojemności 40 kWh oraz montowany z tyłu silnik elektryczny o mocy 214 koni mechanicznych są w stanie zapewnić zasięg kilkuset kilometrów, jak twierdzi Renault. A komórki paliwowe dodają około 350 kilometrów do tego równania.
Ta kombinacja może potencjalnie poradzić sobie z ciągłym problemem, jakim jest zasięg. A także zachować jazdę zerowo emisyjną za jednym razem. Jedyną emisją komórek paliwowych jest bowiem woda. Pomaga także obniżyć wagę samochodu. Renault ustawił cel na poziomie 1750 kg dla modelu Embleme, czyli setki kilogramów mniej niż podobnej wielkości samochód elektryczny.
Zupełnie nowa platforma na przyszłość
Embleme opiera się na wersji platformy AMPR Medium, która będzie podstawą wielu przyszłych modeli produkcyjnych. Ale poza technologią nie można nie zauważyć uderzającego projektu. Znacząco odróżnia się on od projektu 4 i 5. Zamiast tego ma bardziej współczesny wygląd, z tylko kilkoma odniesieniami do historycznego projektowania francuskiego producenta, takie jak… znaczki z przodu.
Wydajność aerodynamiczna ma być również najwyższym priorytetem przy tym projekcie. Przy odrobinie pomocy zespołu Alpine F1, koncepcyjny samochód ma wiele urządzeń umieszczonych z tyłu, z przodu i z boku. Pomagają one w poprawie ogólnej wydajności samochodu.
Renault nie poinformowało, czy Embleme kiedykolwiek wejdzie do sprzedaży. Ale podkreśliło swoje zaangażowanie w większe modele segmentu D. Europejskie marki wciąż eksperymentują z wieloma różnymi rodzajami nadwozi i technologii. Każdy z nich ma nadzieję na powtórzenie sukcesu hatchbacków i sedanów segmentu D, zamiast polegać tylko na SUV-ach.