Dla niektórych przepisy są niejasne
Jazda samochodem pod wpływem alkoholu jest zabroniona i surowo karana. Przepisy prawda w tym zakresie są… no właśnie – oczywiste, czy nie do końca? Takie sytuacje jak ta z Rybnika wskazują na to, że jednak nie do końca. Do tamtejszego sądu trafiła sprawa kierowcy, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Kwestia w tym, że robił to… na prywatnej posesji. Jestem w stanie przypomnieć sobie co najmniej kilka tego typu sytuacji z ostatnich paru lat. Ktoś zgłasza takiego kierowcę, powstaje zamieszanie… i koniec końców nic z niego nie wynika.
Często zapominamy o tym, że przepisy ruchu drogowego… dotyczą ruchu drogowego. Czy też szerzej rozumianego ruchu lądowego. Zalicza się do niego miejsca, które są ogólnodostępne i mogą być wykorzystywane przez wszystkich. Mowa tutaj m.in. o drogach, ale też o chodnikach, parkingach, różnego rodzaju placach i tak dalej. Prywatne podwórko oczywiście nie jest ani miejscem ogólnodostępnym ani dostępnym dla wszystkich, a więc w żadnym stopniu nie spełnia warunków ruchu lądowego. A to oznacza, że przepisy tam nie działają.
Prawo tam nie sięga?
Jeśli zatem mowa o przepisach ruchu drogowego, nie mają one żadnej mocy na prywatnej posesji. Zatem w gruncie rzeczy na prywatnej posesji kierowca może prowadzić samochód pod wpływem alkoholu i policja nie jest w stanie w żaden sposób go ukarać – nawet mandatem, nie mówiąc o utracie prawa jazdy, czy tym bardziej konfiskacie pojazdu. Analogicznie w takiej sytuacji nie działają też inne przepisy. Można poruszać się tam samochodem, który nie jest sprawny. Nie ma szyb, dachu, działających świateł i tak dalej. Prawo nie sięga w takie miejsca, bo to nie jest część ruchu lądowego.
Oczywiście nawet w takich sytuacjach należy mieć z tyłu głowy to, że wsiadanie za kierownicę pod wpływem alkoholu jest skrajnie nieodpowiedzialne. Nawet jeśli ma to miejsce na prywatnej posesji. Nikt nikogo nie ukaże za to mandatem – jasne. Jednak przy okazji… można narobić sobie niepotrzebnych szkód. Nie tylko zniszczyć przydomową infrastrukturę, ale też po prostu uszkodzić swój samochód. Piłeś – nie jedź. Nawet jeśli chodzi o przeparkowanie samochodu pod własnym domem, na prywatnej posesji.
Zdjęcie wyróżniające: Rolf van de Wal z Pixabay