WRC bez Wielkiej Brytanii. Jak to w ogóle możliwe?
Rajdowe Mistrzostwa Świata oficjalnie rozpoczęły się w 1973 roku. Jedną z 13 rund w pierwszym kalendarzu WRC był Rajd Wielkiej Brytanii. Oczywiście losy tych 13 założycieli potoczyły się w różny sposób. Monte Carlo, Szwecja, Portugalia, czy Finlandia obecne są w mistrzostwach świata do dzisiaj. Natomiast w kalendarzu były też chociażby Maroko, czy USA. O ile Finlandia, Włochy, Monte Carlo, czy Szwecja nadal goszczą swoje rundy WRC… tak Wielka Brytania już nie. Dzisiaj kraj ten zajmuje 5. miejsce na liście państw, które zorganizowały najwięcej rund najważniejszego cyklu rajdowego świata. Wyprzedza m.in. Portugalię, czy Grecję. Natomiast ich historia – przynajmniej na ten moment – dobiegła końca.
Po raz ostatni najlepsi zawodnicy na świecie rywalizowali w Wielkiej Brytanii w 2019 roku. Wygrali wówczas Ott Tanak i Martin Jarveoja, którzy jechali po swój pierwszy i do tej pory jedyny tytuł mistrzów świata. Jak dawno temu to było? Tak dawno, że w mistrzostwach świata regularnie startował jeszcze Jari-Matti Latvala. Kris Meeke był fabrycznym kierowcą Toyoty. Sebastien Ogier i Esapekka Lappi jeździli Citroenami. Za kierownicą fabrycznych Fordów zasiadali Pontus Tidemand, czy Elfyn Evans. Kalle Rovanpera, Adrien Fourmaux, Takamoto Katsuta jeździli jeszcze autami Rally2 a Kajetan Kajetanowicz próbował się dogadać z Volkswagenem Polo. W skrócie – tak… to było bardzo dawno temu.
Bolesny brak
Historia Rajdu Wielkiej Brytanii sięga 1932 roku. Jeśli znów potrzebujecie skali, to… było to 7 lat przed wybuchem II Wojny Światowej. Wojna zresztą spowodowała przerwę w organizacji imprezy do 1951 roku. Na przestrzeni lat bazą imprezy były chociażby Blackpool, Londyn, York, czy Chester. Później rajd przeniósł się do Walii. Na początek na południe – do Cardiff a następnie na północ – do Deeside. I właśnie na północy Walii w 2019 roku ta historia się zakończyła. Pomimo pierwotnej obecności w kalendarzu WRC w 2020 oraz 2021 roku, imprezy nie udało się już więcej rozegrać. Co się stało?
Jeszcze w maju 2019 roku, a więc kilka miesięcy przed organizacją ostatniej rundy, pojawiły się plotki o potencjalnej przeprowadzce rajdu do Irlandii Północnej. Takie pogłoski nie podobały się walijskiemu rządowi, który mocno wspierał organizację imprezy. W kuluarach mówiło się o tym, że Rajd Wielkiej Brytanii może w przyszłości mieć status rotacyjny. Smak na organizację rundy WRC miało kilka ośrodków. W obliczu m.in. pandemii walijski rząd rozpoczął cięcia i… skończyły się pieniądze na organizację rajdu. Konsekwencja jest taka, że nie udało się przenieść rajdu ani do Irlandii Północnej, ani do Yorkshire, a impreza – mówiąc wprost – umarła.
Potencjalny powrót?
Oczywiście to nie jest tak, że temat upadł całkowicie. Co rusz pojawiają się plotki o możliwym powrocie Rajdu Wielkiej Brytanii do WRC. Po tym, jak walijski rząd wycofał finansowanie, w 2021 oraz 2022 roku były próby urzeczywistnienia przeprowadzki do Irlandii Północnej. Projekt upadł, bo promotor nie był w stanie zapewnić finansowania. Temat powrócił w lutym ubiegłego roku a dyskusje toczyły się na szczeblu parlamentu. Znów nic z tego nie wyszło – niestety.
Piszę niestety, bo Rajd Wielkiej Brytanii ma wyjątkowe miejsce w moim sercu. Dość powiedzieć, że była to pierwsza impreza WRC, na której byłem. Osobiście uważam, że są imprezy, które powinny być nietykalne. I Wielka Brytania jest jedną z nich. To dom ogromnej motorsportowej społeczności. Dla wielu to wręcz… dom rajdów. To stąd pochodzi tak wielu fantastycznych zawodników. Brytyjczycy obecni są w WRC od zawsze. Mowa nie tylko o zawodnikach, ale także o dziennikarzach, organizatorach, sędziach, przedstawicielach władz itd. Ba – to tutaj siedzibę ma jeden z zaledwie trzech zespołów fabrycznych wystawiających do rywalizacji auta Rally1. Nie rozumiem – jakim cudem tego problemu jeszcze nie rozwiązano?
WRC w Wielkiej Brytanii? Ale gdzie?
Oczywiście Wielka Brytania nie narzeka na brak tras do organizacji rajdów. Rundę WRC można by tutaj przeprowadzić niemal w każdym zakątku kraju. Irlandia Północna wielokrotnie udowadniała, że jest na to gotowa. Przynajmniej pod kątem sportowym. Na terenie Anglii też odbywa się kilka rund mistrzostw Wielkiej Brytanii. Szkocja? Kawał niesamowitych terenów. Walia? Tutaj wątpliwości jest najmniej. Mroczne lasy, szutrowe, często błotniste trasy… Ten rajd miał niesamowity klimat. Brakuje mi go do tego stopnia, że do teraz lubię sobie oglądać relacje, czy onboardy z tego rajdu. Coś pięknego. To była najbardziej klimatyczna runda WRC.
Zresztą – w kontekście Walii – być może coś się zmienia? Wielka Brytania w końcu – po raz pierwszy od 2019 roku – ma swoją rundę w jednym z dwóch najważniejszych cykli świata. Rali Ceredigion jest od 2024 roku rundą Rajdowych Mistrzostw Europy. Walia ma ogrom bogactwa jeśli chodzi o rajdowe trasy. Zarówno te szutrowe, jak i asfaltowe. Właśnie w tej drugiej specyfikacji odbywać ma się Rali Ceredigion. Oprócz sponsora tytularnego, czyli JDS Machinery, mamy tutaj również wsparcie… tak jest – na szczeblu administracyjnym. Nie mówimy tu o rządzie walijskim a o strukturach lokalnych – oczywiście. Natomiast wciąż – udało im się dopiąć organizację rundy ERC. To ogromny sukces.
Walia wróci do mistrzostw świata?
Być może Ceredigion jest próbą generalną przed zgłoszeniem akcesu do WRC? Wokół tego rajdu dzieje się naprawdę dobrze. A to przecież bardzo młoda impreza. Znamy już kalendarz na 2025 rok i wiemy, że Wielkiej Brytanii w nim nie ma. Być może będzie w 2026 roku, ale ze swoją rundą… w Szkocji. W tym roku odbywały się już spotkania Motorsport UK z promotorem WRC. Najbliższym możliwym terminem na powrót Wielkiej Brytanii do mistrzostw świata ma być 2026 rok. Zatem nieobecność w kalendarzu na przyszły sezon nie może tutaj dziwić. Wszystko przebiega zgodnie z planem.
Na powrocie zależy zarówno promotorowi WRC, jak i przedstawicielom brytyjskiej kandydatury. Możliwości jest kilka. Jedną z nich jest powrót do Walii. Kolejną, północna Anglia. Natomiast to właśnie Szkocja w tym momencie ma być pierwszoplanowym rozwiązaniem. Co ciekawe, powrót Wielkiej Brytanii do WRC może pokrzyżować… Irlandia. Plan dołączenia Zielonej Wyspy do mistrzostw zakładał już 2025 rok. To się nie udało, natomiast rozmowy o ewentualnych możliwościach wciąż trwają. Jak to się wszystko potoczy? Kto znajdzie odpowiednie finansowanie i dogada się z promotorem?