Czy Opel Crossland to na pewno rodzinny SUV?
Z pozoru rodzinny SUV to samochód o potężnych gabarytach. Jednak inteligentnie zaprojektowany mniejszy samochód, w zupełności zaspokoi potrzeby bagażowe rodziców z dziećmi. Ciekawym przykładem jest tu Opel Crossland, który ma dość nieźle zaprojektowany bagażnik. Mimo 410 litrów jest bardzo ustawny. W przypadku złożenia tylnych siedzeń do linii okien uzyskujemy 810 l. W przypadku położenia ich na płasko pojemność wzrasta do 1255 l.
Kolejnym argumentem mogącym przemawiać za tym autem jest jego cena. Katalogowo stawki zaczynają się od 91 300 zł, ale wśród aut dostępnych od ręki można wynaleźć naprawdę sporo tańsze egzemplarze. Przykładowo rybnicki dealer oferuje ten model bez czekania w cenie zaledwie 73 300 zł, czyli blisko 20 tys. zł taniej. Za takie pieniądze otrzymujemy wersję w czerwonym lakierze metallic, 110-konnym silnikiem 1,2 turbo i manualną skrzynią biegów.
Na uwagę zasługują felgi strukturalne, czyli stalowe, ale ich wzór wraz z kołpakami do złudzenia przypomina konstrukcje aluminiowe. Mimo niskiej ceny otrzymujemy reflektory w technologii LED i przednią kamerę rozpoznającą znaki ograniczeń prędkości. Na wyposażeniu znajdziemy też chociażby czujnik deszczu, elektrochromatyczne lusterko wsteczne, a nawet czujniki parkowania z przodu i z tyłu.
Lepsze wyposażenie, a cena nadal niska
Lepiej wyposażone modele także są dostępne od ręki. Opel Crossland w droższym, srebrnym lakierze jest w ofercie, np. za 77 449 zł. Egzemplarz z wyposażeniem jak poprzednik, ale i z pakietem zimowym (m.in. podgrzewana kierownica) katalogowo kosztuje 95 449 zł. 110-konna odmiana przyspiesza do setki w 10,9 sekundy, choć 3-cylindrowa jednostka benzynowa ma imponować niskim spalaniem (5,5 l/100 km), a nie sprintami.
Za mocniejszą wersję z silnikiem wystrojonym na 130 KM i skrzynią automatyczną, wśród auto dostępnych od ręki da się znaleźć ofertę nawet za 80 900 zł. To też duża obniżka, bo katalogowa cena tej konkretnej specyfikacji to 98 900 zł.