Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Sztuka ma za sobą trudny początek weekendu
Czwartą rundą sezonu Formuły 3 jest Grand Prix Monako. Uliczny tor w księstwie to jedno z najtrudniejszych wyzwań w kalendarzu. Juniorzy z założenia na każdym torze mają utrudnione zadanie. Wszystko przez to, że w trakcie całego weekendu mają tylko jedną, 45-minutową sesję treningową. To jedyny czas na zapoznanie z torem i dopracowanie ustawień. Każda kolejna sesja waży już coraz więcej, bo przecież później są kwalifikacje oraz dwa wyścigi. Nie ma tutaj czasu na to, aby w spokoju pracować nad bolidem, czy kwestią zarządzania opon.
W Monako jest nawet trudniej. Sam fakt, że to bardzo wąski i techniczny tor uliczny nie ułatwia sprawy. Część juniorów absolutnie sobie z tym nie radziła i co chwilę widzieliśmy kogoś albo w bandzie, albo na „drodze awaryjnej” po przestrzeleniu hamowania. Jakby tego było mało, po chwili spadł deszcz. Czwartkowy trening F3 był trzykrotnie przerywany czerwoną flagą po wypadkach kolejnych kierowców. W innych sytuacjach kończyło się „tylko” żółtą flagą. Koniec końców pożytku z tej sesji nie było żadnego. Najpierw czerwone flagi, później deszcz… Nie ma sensu porównywać tutaj czasów, bo część kierowców nie zdołała przejechać nawet jednego szybkiego okrążenia.
Kwalifikacje dla Gabriele Miniego
30-osobowa stawka Formuły 3 na krótkim i technicznym torze w Monako to absolutne szaleństwo. Aby zawodnicy mieli względną możliwość przejechania czystego okrążenia pomiarowego, stawka została podzielona na pół. W piątkowych kwalifikacjach najpierw na tor wyjechali ci z numerami parzystymi, a później ci z nieparzystymi. Dwie 15-osobowe grupy miały po 16 minut na to, aby wykręcić możliwie jak najlepszy czas. W pierwszej z tych grup pojawili się m.in. obaj Polacy.
Kacper Sztuka zakończył kwalifikacje na 8. miejscu w swojej grupie, zaś Piotr Wiśnicki był 11. Sztuka otworzył sobie możliwości strategiczne nieco późniejszym wyjazdem na tor, chociaż… nawierzchnia zmieniała się w taki sposób, że najlepsze czasy wskakiwały i tak na sam koniec sesji. Pierwsza grupa była tą szybszą, a to oznacza, że ostatecznie Kacper wystartuje z 15. pola startowego zarówno do sprintu, jak i do wyścigu głównego. 15. pole, 8. rząd, sam środek stawki. Koniec końców jest to miejsce, z którego zawodnik wspierany przez ORLEN mógłby zaatakować. Natomiast musimy pamiętać o tym, że wyprzedzanie w Monako to kwestia niezwykle skomplikowana – a według niektórych niemożliwa.
Czas na wyścigi
Ostatecznie po pole position sięgnął Gabriele Mini. Włoch startował oczywiście w pierwszej grupie – razem z m.in. Sztuką i Wiśnickim. Ogólnie rzecz biorąc ta pierwsza grupa była o wiele mocniejsza i występowali tam lepsi zawodnicy. Wśród nich byli jeszcze chociażby Luke Browning oraz Leonardo Fornaroli. W grupie drugiej nieco nieoczekiwanie najlepszym wynikiem popisał się Christian Mansell, który w wyścigu głównym ustawi się w pierwszym rzędzie obok Gabriele Miniego. Drugi był Arvid Lindblad, trzeci Dino Beganovic.
Teraz pora na wyścigi. W sobotę o godzinie 10:45 wystartuje sprint. Z pierwszego rzędu ruszą do niego zawodnicy ART Grand Prix, odpowiednio 12. oraz 11. w kwalifikacjach, Nikola Tsolov i Laurens Van Hoepen. Wyścig główny ruszy z kolei w niedzielę o godzinie 8:00. Kacper Sztuka do obu ruszy z ósmego rzędu razem z Nikitą Bedrinem. Piotrek Wiśnicki ustawi się w jedenastym rzędzie razem z Charliem Wurzem. Trzymamy kciuki za Polaków!
Zdjęcie wyróżniajace: Dutch Photo Agency / Red Bull Content Pool