Skoda Kamiq rejestrowana głównie prywatnie
Najpopularniejszą Skodą w Polsce jest Octavia, ale to głównie zasługa klientów flotowych. Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że większą sprzedaż wśród klientów indywidualnych ma Skoda Kamiq. Od stycznia do kwietnia odnotowano 1 602 nowe rejestracje w tej grupie klientów (licząc z zakupami na firmę to 2 622 szt.). To o 50,1 proc. więcej niż po 4 miesiącach zeszłego roku.
Ten tani SUV w rejestracjach „na siebie” wyprzedza nawet swojego słynnego rywala z półki budżetowych SUV-ów, czyli Dacię Duster (1 495 szt.). W wewnętrznym pojedynku na klientów indywidualnych pokonuje Octavię (1 458 szt.), większego SUV-a Karoq (951). Warto zauważyć, że na podium nie ma już Fabii, która traci nieco na popularności. Odpowiada za to po części Kamiq, który wpisuje się w charakterystykę miejskiego SUV-a.
Tani SUV a względnie bogate wyposażenie
Za najbiedniejszą wersję Skody Octavii trzeba zapłacić ponad 100 tys. zł. Tymczasem Kamiq z mniejszym budżetem i w oczach wielu ludzi – praktyczniejszym nadwoziem – może być już naprawdę nieźle wyposażony. Ceny najtańszego SUV-a Skody zaczynają się od 87 700 zł. Już w tej cenie mamy nowoczesne systemy asystujące, tylne czujniki parkowania oraz 8,25-calowy ekran dotykowy, a także cyfrowy zestaw wskaźników.
Do podstawowego wyposażenia (Essence) można dobrać pakiet Technology. Wówczas SUV kosztuje od 90 400 zł, ale ma już m.in. 4 dodatkowe porty USB-C z szybkim ładowaniem (45W) czy Phone Box do bezprzewodowego ładowania i wzmocnienia sygnału podczas jazdy. Dochodzi do tego system SmartLink, czyli możliwość bezprzewodowego połączenia urządzeń z systemem iOS (zatem głównie iPhone’ów). Do kabiny wjeżdżają wtedy jeszcze 4 dodatkowe głośniki z tyłu (oprócz 4 standardowych z przodu) i podłokietnik z przodu.
Nie trzeba przekraczać budżetu 100 tys. zł
Taki pakiet ciężko uzyskać w miejskim SUV-ie za ok. 90 tys. zł. „Boleć” może jedynie 3-cylindrowy silniki 1.0 TSI o mocy zaledwie 95 KM. Jednak niewiele więcej trzeba zapłacić za tę samą jednostkę wystrojoną już na lepsze 115 KM. Co ważne, zyskuje się wtedy też 6-biegową manualną skrzynię biegów (z wersją 95-konną mamy 5-biegoy manual). Cena takiego Kamiqa wzrasta wówczas tylko do 94 650 zł, jeśli wybierzemy błękitny lakier niemetalizowany. Jednak mając budżet 100 tys. zł możemy sobie pozwolić nawet na najdroższy czerwony lub pomarańczowy metalik, bo cena zamknie się wówczas w 99 350 zł.
Jeszcze kilka lat temu taki poziom cenowy uznalibyśmy za średnią półkę. Dziś to naprawdę tani SUV. Jeśli liczymy na zbliżone, technologicznie satysfakcjonujące wyposażenie niewiele mniej zapłacimy za nieco większą Dacię Duster. Z drugiej strony za niewiele więcej można pozwolić sobie już na hybrydową Toyotę Yaris Cross, oczywiście w podstawie. Dlatego też weryfikując to, który samochód naprawdę by nam pasował, warto najpierw przeklikać konfigurator.