Kia Sportage ma teraz groźnego rywala
Nie jest tajemnicą, że Kia Sportage od kilku lat jest jednym z wzorców w segmencie kompaktowych SUV-ów. Ma wielu rywali, którzy mają ugruntowaną pozycję na rynku, z czego doskonale zdaje sobie sprawę. Wśród nich jest japoński SUV Nissan Qashqai.
Japoński model już na początku 2024 w wielu krajach Europy był królem w swojej kategorii. W Hiszpanii wyprzedziły go jedynie Dacia Sandero, Toyota Corolla i Seat Arona. Na miano bestselleru zasłużył swoim uniwersalnym charakterem, wyposażeniem i poszukiwanym napędem. Sprzedaż samochodów hybrydowych w krajach UE stale rośnie. To zarówno tych typu plug-in, jak i HEV.
Cennik Nissana Qashqai to teraz dodatkowy powód do zmartwień koreańskiej marki.
Japoński SUV to bezdyskusyjnie najlepsza oferta
Kia Sportage ma teraz spory problem. Chociaż cieszy się uznaniem klientów, to Nissan Qashqai znów jest przebojem. Między innymi dlatego, że obecny model to bardzo interesująca opcja dla różnych typów kierowców, niezależnie od tego, czy szukają oni prostych modeli.
SUV jest dostępny w różnych konfiguracjach z poszukiwanymi silnikami. Klienci mogą wybrać 140-konne benzynowe mikrohybrydy, albo postawić na samoładującego się hybrydowego SUV-a z technologią Nissan e-Power. To jedna z najciekawszych opcji na rynku. Liczba zainteresowanych zakupem, których dodatkowo zachęca bardzo atrakcyjny, nie tylko wyprzedażowy cennik wróży mu spory sukces.
Hybrydowa Kia Sportage to obecnie wydatek 165 900 zł. W tej cenie otrzymamy SUV-a z silnikiem 1.6 T-GDi HEV 230 KM i automatyczną skrzynią biegów i przednim napędem. Tymczasem najtańszy hybrydowy Nissan Qashqai, to wydatek 118 500 zł. Tyle zapłacimy za wersję Acenta o mocy 140 KM, manualną skrzynią biegów i napędem na przód. Samochód w tej wersji z automatem to wydatek 132 800 zł.
Najmocniejszy Nissan Qashqai o mocy 190 KM z najnowszą technologią Nissan e-Power to wydatek 162 700 zł. Tak skonfigurowany model w wersji e-Power ma moc 190 KM. Jak działa nowa technologia Nissana? Jak działa technologia e-POWER? Najprościej mówiąc, wykorzystuje ona silnik elektryczny, zasilany energią elektryczną dzięki baterii. Bateria jest zaś ładowana przez wydajny silnik spalinowy o zmiennym stopniu kompresji. W efekcie kierowca doświadcza m.in. płynnego i responsywnego przyśpieszania na miarę pojazdów elektrycznych. Poza tym nie musi się martwić o dostęp do wtyczki.
Niniejszy artykuł nie jest treścią sponsorowaną
Japoński SUV na wyprzedaży także w limitowanej Black Edition
Obecnie Nissan wyjątkowo kusi swoim cennikiem. Limitowana wersja Black Edition kosztuje 166 550 zł. Dostępna tylko z najnowszą technologią Nissana oferuje dodatkowo podświetlane nakładki progów, 18′ calowe felgi, pakiet zimowy i dwukolorową konfigurację nadwozia. W ten sposób klienci zyskują dodatkowe wyposażenie ponad to bogate już w wersji Tekna.
SUV z napędem na cztery koła to wydatek 150 900 zł. Tyle kosztuje wersja N-Connecta o mocy 158 KM i automatyczną skrzynią biegów. Samochód w standardzie dostępny jest w czerwonym lakierze niemetalizowanym Z10. Dopłata za inne warianty wynosi od 1300 do 3000 zł. Najdroższy jest perłowy lakier dostępny w 5 kolorach do wyboru.
Podstawowa wersja hybrydowego SUV-a Acenta w konfiguracji z automatyczną skrzynią biegów posiada na wyposażeniu m.in.:
-17″ felgi ze stopu metali lekkich,
– światła LED, przednie FULL LED z czujnikiem zmierzchu,
– automatyczną dwustrefową klimatyzację,
– kierownicę wielofunkcyjną z ręczną regulacją kolumny w pionie i poziomie oraz łopatkami zmiany biegów,
– kamerę cofania,
– system multimedialny Nissan Connect z 8’calowym wyświetlaczem oraz szereg systemów wsparcia kierowcy.
Taki samochód to wydatek 132 800 zł. Chociaż z powyższych danych jasno wynika, że japoński SUV przegrywa z Kia Sportage pod względem mocy silnika, to promocyjna oferta i korzyści wynikające z zastosowania oszczędnego napędu sprawiają, że to właśnie oferta Nissana staje się bezkonkurencyjna.
Copyright © WRC Media. Redakcja zastrzega wykorzystywanie niniejszej treści w zewnętrznych publikacjach, bez podania źródła (link do artykułu). Takie działanie będzie traktowane jako naruszenie praw autorskich i praw do własności intelektualnej.