Daytona wita światową czołówkę
Daytona International Speedway to tor wyścigowy położony w miejscowości Daytona Beach na Florydzie, około 80 kilometrów na północ od Orlando. To jeden z najważniejszych torów wyścigowych w Stanach Zjednoczonych. To właśnie w Daytonie w 1948 roku w barze w Hotelu Streamline stworzono serię NASCAR. Początkowo jej wyścigi w Daytonie odbywały się na „torze ulicznym”. Jedną prostą stanowiła autostrada, a drugą… plaża. Tor Daytona International Speedway powstał z inicjatywy założyciela NASCAR, Williama France’a Sr., właśnie po to, aby wynieść się z plaży na poważny obiekt przeznaczony wyłącznie do ścigania.
Od momentu, w którym otworzono tor, czyli od 1959 roku, NASCAR nieprzerwanie organizuje tam dwa wyścigi w każdym sezonie, w tym legendarną Daytonę 500. Od 1962 roku odbywa się tam również wyścig serii IMSA WeatherTech SportsCar Championship, aktualnie znany pod nazwą Rolex 24 at Daytona. IMSA to amerykański odpowiednik serii WEC, jednocześnie Daytona jest odpowiednikiem Le Mans. Nie każdy o tym wie, ale do wielkiej korony wyścigów długodystansowych zalicza się właśnie wyścig 24-godzinny w Daytonie, w Le Mans oraz wyścig 12 godzin Sebring. Tylko dziewięciu kierowcom w historii udało się to osiągnąć – ale nigdy w tym samym roku.
Początek wyścigowego sezonu
Tak naprawdę wyścig 24 godziny Daytony to zawsze był początek sezonu wyścigów samochodowych na świecie. Teraz sytuacja nieco się zmieniła, bo przecież swój sezon rozpoczęła już Formuła E. Ale tak czy inaczej – Daytona ma swoją renomę i jest ona niepodważalna. Zjeżdżają tu najlepsze zespoły i najlepsi zawodnicy świata wyścigów długodystansowych i jest tak od zawsze. Rozmawiałem kiedyś z inżynierem wyścigowego Porsche 911 RSR. Opowiadał mi, jak bardzo istotne było dla nich pojawienie się na Daytonie. Dla producenta kwestia była oczywista – jeśli ich samochód poradzi sobie w Daytonie, to poradzi sobie wszędzie…
W tegorocznej edycji wyścigu zawodnicy pojawili się na torze po raz pierwszy w miniony weekend, kiedy to odbyły się kwalifikacje. Wygrała je trójka Whelen Cadilac Racing – Pipo Derani, Jack Aitken i Tom Blomqvist. Dalej był jeszcze jeden Cadillac m.in. z Sebastienem Bourdais, Porsche, BMW i Acura. Prototypy najwyższej kategorii startują w klasie GTP. Zgłoszono tutaj 10 samochodów – cztery razy Porsche 963, dwa razy Cadillac V-Series R, dwa razy Acura ARX-06 oraz dwa razy BMW M Hybrid V8.
Nowy dom turbopiekarzy
Sezon 2023 był ostatnim, w którym prototypy LMP2 były dopuszczone do serii WEC. Ich nowym domem stała się właśnie amerykańska seria IMSA. I to właśnie tutaj przenieśli się nasi wspaniali turbopiekarze z zespołu Inter Europol Competition – zwycięzcy ubiegłorocznego wyścigu Le Mans w klasie LMP2. Tutaj zgłoszono 13 samochodów. Kwalifikacje wygrał zespół United Autosports. Polski zespół zajął miejsce 2. W jego składzie w tegorocznej Daytonie pojawili się Nick Boulle, Tom Dillmann, Clement Novalak i Jakub Śmiechowski.
Samochody GT podzielone są na dwie klasy – GTD Pro oraz GTD. To trochę taki podział, jak kiedyś w WEC, gdzie były klasy LM GTE Pro i LM GTE Am. Chodzi tutaj m.in. o klasę zawodników. Kwalifikacje w klasie Pro wygrało Porsche 911 GT3 R z numerem 77. W klasie GTD Lexus RC F GT3 z numerem 12. Śmiechowski to jedyny Polak w stawce. Natomiast lista zgłoszeń jako ogół to prawdziwy gwiazdozbiór. Wyścig rozpocznie się w sobotę o godzinie 19:40 czasu polskiego. Zakończy się po 24 godzinach rywalizacji.