Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Carlos Sainz wygrywa Rajd Dakar po raz czwarty
Na zakończenie Rajdu Dakar 2024 zawodnicy wykonali pętlę wokół Janbu. Tutaj wszystko zaczęło się 1 stycznia, kiedy zawodnicy odebrali maszyny z portu. I również tutaj wszystko dzisiaj się zakończyło. Etap nie był długi – na zawodników czekał odcinek specjalny o długości zaledwie 175 kilometrów. Jak na dakarowe standardy to niezbyt wiele. W dodatku organizator podkreślał, że trasa pozbawiona jest większych trudności. W gruncie rzeczy było to coś na kształt finałowego etapu kolarskiego Tour de France na Polach Elizejskich. Runda honorowa, na której nic wielkiego nie może się wydarzyć. A jak było w rzeczywistości?
Po 11. etapie jasnym było, że żadnych emocji nie będzie już w kategorii samochodów. Sebastien Loeb stracił wczoraj mnóstwo czasu po kolejnych problemach i przegrał ten rajd. Carlos Sainz i Lucas Cruz pojechali dzisiaj spokojnie, bo i nie było się gdzie spieszyć przy przewadze wynoszącej prawie półtorej godziny. Hiszpańska załoga fabrycznego zespołu Audi Sport ostatecznie wygrała. Dla hiszpańskiego matadora jest to czwarte zwycięstwo w najtrudniejszym rajdzie świata, po triumfach w latach 2010, 2018 oraz 2020. Drugie miejsce zajęli Guillaume de Mevius i Xavier Panseri, zaś trzecie Sebastien Loeb i Fabien Lurquin. Świetne piąte 5. miejsce na etapie zajęli dziś Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja, jednak oni po różnych przygodach kończą rajd poza pierwszą setką w generalce aut.
Życiowy wynik Martina Prokopa
Najlepszy wynik w swojej karierze w Rajdzie Dakar osiągnął Martin Prokop. Czech jadący w parze z Viktorem Chytką zajął w tegorocznej edycji imprezy znakomite 5. miejsce. Załoga ORLEN Jipocar Team pojechała dzisiaj bezpiecznie, pilnując swojej przewagi nad rywalami. Czeski duet wspierany przez ORLEN z odcinka na odcinek przesuwał się w górę tabeli z wynikami i ostatecznie ukończył rajd w pierwszej piątce. Do tej pory najlepszym wynikiem Prokopa na Dakarze było 6. miejsce, które osiągał w 2019 oraz 2023 roku.
W drugiej najważniejszej kategorii, czyli motocyklistów, wygrał dzisiaj Kevin Benavides z Argentyny. Nie miało to natomiast dużego wpływu na klasyfikację generalną rajdu. Ostatecznie nie było żadnych zmian w pierwszej trójce – po raz drugi w swojej karierze rajd wygrał Amerykanin Ricky Brabec. Drugie miejsce zajął Ross Branch, zaś trzeci był Adrien van Beveren. Najlepszy z Polaków, Konrad Dąbrowski, był 24. Wśród kierowców quadów etap wygrał dziś Francuz Alexandre Giroud, natomiast i tutaj nie mogło to zmienić wyników całego rajdu. Po raz drugi w swojej karierze najtrudniejszy rajd świata wygrał Argentyńczyk Manuel Andujar. Na drugim miejscu zakończył Giroud, zaś trzeci jest Juraj Varga.
Sensacja w klasie Challenger
Wszystko przed finałowym etapem wydawało się rozstrzygnięte, natomiast w piątek doszło do sensacyjnego rozstrzygnięcia w klasie Challenger. Etap wygrał Marcelo Tiglia Gastaldi, natomiast to w kontekście całego rajdu jest mało istotne. Potężne problemy ze swoim samochodem miał dotychczasowy lider rajdu, Mitchell Guthrie. Amerykanin stracił dziś ponad godzinę! Karma? To sprawiło, że zwycięzcami rajdu zostali… Cristina Gutierrez Herrero i Pablo Moreno Huete. Cristina została tym samym pierwszą kobietą, która wygrała Rajd Dakar od czasu Jutty Kleinschmidt w 2001 roku.
W pozostałych kategoriach sensacji nie było. W SSV wygrali Xavier de Soultrait i Martin Bonnet z zespołu Sebastiena Loeba. Jeśli zaś chodzi o ciężarówki, zwycięstwo do mety dowieźli Martin Macik, Frantisek Tomasek i David Svanda. Wszystko zaczęło się w Janbu i tam się skończyło. Teraz maszyny wrócą na ten sam prom i wrócą tam, skąd przypłynęły. Zawodnicy tymczasem… już zaczynają planować sezon i przygotowania do kolejnego Dakaru.