Mazda MX-5 – długa historia sukcesu
Mazda MX-5 pojawiła się na rynku we wrześniu 2014 roku, jednak jej sprzedaż rozpoczęła się dopiero w następnym roku. W przypadku tego samochodu długi cykl życia nie powinien nas zaskakiwać. Wszystkie poprzednie generacje małego roadstera również były obecne na rynku przez bardzo długi czas. I także biły rekordy.
W 2000 roku MX-5 stał się najlepiej sprzedającym się dwumiejscowym samochodem w historii. Do tego momentu Mazda dostarczyła do swoich klientów ponad pół miliona egzemplarzy. Tę magiczną barierę miliona samochodów Japończycy przekroczyli jeszcze w kwietniu 2016 roku. Ta poprzeczka ustawiana jest jednak cały czas wyżej, a zainteresowanie małą Mazdą rośnie z roku na rok.
Ogromne wzrosty sprzedaży w 2023 roku
Choć nie mamy jeszcze pełnych danych sprzedażowych za ubiegły rok ze wszystkich rynków, obecnie dostępne (niepełne) wyniki robią ogromne wrażenie. Na samym rynku amerykańskim – 9 lat po premierze – Mazda sprzedała 8973 egzemplarze MX-5. To wzrost aż o 45,4% w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Duży wzrost za oceanem zanotowała wersja z materiałowym dachem (4591 rejestracji i wzrost o 77,4%). W roku ubiegłym lepsze wyniki notowała wersja ze składanymi na stałe panelami dachowymi. Ale i tak opcja zanotowała wzrost w roku 2023 – o 22,3% do 4382 sztuk.
Choć czwarta generacja MX-5 jest już na rynku od wspomnianych 9 lat, ubiegłoroczne wyniki stanowią czwarty najlepszy wynik za granicą. A rejestracje w Europie też nie należą do najniższych. Choć dane za cały rok nie są jeszcze dostępne, to w ciągu 11 miesięcy Mazda sprzedała na Starym Kontynencie prawie 7000 egzemplarzy. To stanowi podobny, 42-procentowy wzrost. Co ciekawe, dominującym typem klientów są mężczyźni w średnim wieku. Ciekawe…
Dlaczego Mazda sprzedaje się tak dobrze?
Co ważne, choć roadster ma już 9 lat, jest cały czas udoskonalany. Przykładowo najważniejszą poprawką wprowadzoną w zeszłym roku w wersjach z manualną skrzynią biegów było pojawienie się asymetrycznego samoblokującego mechanizmu różnicowego. Japończycy poprawili także reakcję na przepustnicę oraz ponownie skalibrowali układ kierowniczy. We wnętrzu pojawił się nowy 8,8-calowy wyświetlacz multimediów. Na zewnątrz z kolei nowe światła i felgi aluminiowe.
Moc pozostaje na takim samym poziomie – 132 i 184 koni mechanicznych. Najważniejsza jest tu jednak – jak to zwykle bywa – cena. Samochód w słabszej wersji silnikowej zaczyna się już od 153 000 złotych, natomiast za silnik 2-litrowy zapłacimy co najmniej 176 000 złotych.
Ale ważniejsze od ceny, ulepszeń, czy potencjalnych kryzysów wieku średniego może być to, że Mazda tak naprawdę nie ma żadnej konkurencji. Toyota GR86 i bliźniacze Subaru BRZ prawdopodobnie odejdą w niepamięć ze względu na przepisy dotyczące bezpieczeństwa. Producenci musieliby bowiem podnieść dach i przesunąć przednią szybę, aby dało się zamontować w samochodzie kamery. Tego jednak nie przewidywali podczas prac rozwojowych, więc jedyne dwa modele, które mogły być konkurencją, nie będą kontynuowane.
Możemy więc spodziewać się, że dane za rok 2024 będą jeszcze lepsze. Ponadto, menedżer produktu, Shigeki Saito przyznał, że marka chce produkować obecną wersję „tak długo, jak to tylko możliwe”.