Kiedy w końcu zmieni się przegląd samochodu?
Wiele wskazuje na to, że ten rok w końcu będzie przełomowy pod względem badań technicznych pojazdów. Ministerstwo Cyfryzacji ma już przygotowane proponowane zapisy w kontekście zmian, jakie powinny nastąpić w tym temacie. Trudno tutaj szukać czegoś nowego i oryginalnego, bowiem doskonale wiadomo, gdzie leżą od lat problemy i jak należy je rozwiązać. Teraz wyłącznie chodzi w dużej mierze o ich zatwierdzenie i ich ustawowe wprowadzenie.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to kierowcy nie będą musieli raz w roku sięgać po dowód rejestracyjny i wybierać się z nim do diagnosty. Przepis ten jest przestarzały i tak naprawdę trudno zrozumieć dlaczego wciąż obowiązuje. Pracownik stacji kontroli pojazdów ma dostęp do bazy CEPiK zatem może w łatwy sposób zweryfikować dany samochód. Podobnie jak robi to funkcjonariusz policji w trakcie prowadzonej kontroli. Dokument nie byłby również potrzeby w wydziale komunikacji.
W końcu również samochód zostałby dokładnie sprawdzony i sfotografowany z każdej strony. To potwierdziłoby także, że pojazd faktycznie był w danym dniu na badaniu i został poddany kontroli. Do tego także uwieczniony na fotografii zostałby stan licznika, który byłby dowodem na to, że nic nie było tutaj majstrowane danego roku. To kluczowe zmiany dla kierowców, którzy co roku mają obowiązek udać się na przegląd samochodu.
Będą zmiany w opłacie za badanie techniczne?
Nie można również zapominać o tym, że w końcu może dojść do zmiany opłaty. Dziś wydaje się ona ”śmiesznie niska” mając na uwadze to, że nie została ona zmieniona od blisko 20 lat. Diagności bardzo wyraźnie domagają się podwyżek, bowiem nie są w stanie już prowadzić tego typu działalności przy takich opłatach. Sami nie mogą ich podnieść z racji tego, że o stawce decyduje rząd.
Cena miałaby wzrosnąć do niecałych 200 złotych w przypadku standardowych pojazdów. Auta wyposażone w instalację gazową musiałby dopłacić o kilkadziesiąt złotych więcej. Zapewne temat stawki będzie jednym z najbardziej gorących, bowiem z różnych źródeł słychać różne kwoty. Niektórzy uważają, że realnie patrząc na zmiany w wynagrodzeniach i inflacji, kierowcy powinny płacić nawet około… 400 złotych. Taka kwota wydaje się jednak bardzo abstrakcyjna i wręcz nierealne do zatwierdzenia.
Ministrostwo Cyfryzacji ma zająć się sprawą w ciągu najbliższych tygodni. Na ten moment w ministerstwach wciąż trwa ”sprzątanie” po poprzednikach. Bardzo prawdopodobne, że wspomnianych zmian możemy doczekać już w drugiej połowie tego roku.
Nowości
E-Mobilność
