Autostrada A1 od 2024 roku znów będzie darmowa. Jak długo? Szykuje się nowy przejrzysty system

Od nowego roku autostrada A1 Gdańsk – Toruń miała ponownie stać się dla kierowców odcinkiem płatnym. Poprzedni rząd tylko do końca tego roku uczynił tę drogę darmową, a od 1 stycznia 2024 roku miała na nowo pojawić się za nią opłata. Kierowcy samochodów osobowy do 3,5 ton oraz motocykli mogą jednak odetchnąć z ulgą. Nowy rząd poinformował o tym, że ta droga nadal pozostanie bezpłatna. W drodze są jednak zmiany w kwestii polskich autostrad.

przepisy ruch drogowy kierowanie ruchem policja mandat
Podaj dalej

Darmowa autostrada A1. Niespodziewany prezent świąteczny od nowego rządu

kierowca turystyka węgiel z niemiec
Freepik

Drogo, a nawet bardzo drogo kosztowałby kierowców przejazd autostradą A1 na odcinku Gdańsk – Turoń. To aż 30 złotych, które trzeba zapłacić za szybkie pokonanie 152 kilometrów. Brak opłaty był zatwierdzony w ocenie wielu osób wizerunkowo od września do grudnia tego roku. Mówiło się wówczas, że to ”przedwyborcze” chwilowe obietnice. Nowy rząd pokazał jednak, że zniesienie opłaty może trwać dłużej.

Nie jest jednak żadną tajemnicą, że tak naprawdę nie ma nic za darmo. Zapłacimy bowiem za to wszyscy – tak samo jak za pozostałe dwie inne darmowe autostrady. Mowa o A2 na odcinku od Strykowa do Konina, a także na A4, na trasie od Wrocławia do węzła Sośnica. Sam Donald Tusk podkreślił, że sprawą musi zająć się ministerstwo infrastruktury, aby posprzątać bałagan po poprzednikach.

– Po decyzjach poprzedniego rządu system zrobił się dość skomplikowany, jeśli chodzi o opłaty na autostradach. Zanim doprowadzimy do czytelnego i ogólnie obowiązującego systemu, chcemy utrzymać tę ulgę dla korzystających z tej autostrady, tak żeby ona była nadal bezpłatna. (…) Mieliśmy na rządzie ciekawą dyskusję o tym, czy Polacy, którzy nie korzystają z autostrad, powinni współfinansować zwolnienie z opłat. Są rodziny, których nie stać na paliwo, które nie mają samochodu. Trzeba się nad tym zastanowić. Na razie zdecydowaliśmy się na doraźne rozwiązanie – powiedział na konferencji prasowej Donald Tusk.

kierowcy autostrady nowe znaki mandat
fot. freepik

Kto będzie płacić za przejazd ”darmowymi” autostradami?

Ze słów premiera wynika, że pieniądze na ”darmowy” mogą zostać pobierane w inny sposób. Obecnie płacimy tak naprawdę za nie wszyscy – ci co mają samochodów i co nie mają. Po prostu brana jest dana pula z budżetu państwa, przeznaczana na ten cel. Można zatem wnioskować, że ministerstwo infrastruktury będzie chciało inaczej finansować tego typu prezenty dla kierowców.

Jedyny sposób na to wydaje się jest taki, że pojawi się dodatkowa opłata dla kierowców, którzy posiadają samochód. Może to być opłata w paliwie, przy przeglądzie samochodu czy przy nadchodzącym podatku, który będą musieli opłacać wszyscy co roku. Chodzi o to, aby na bieżąco lub raz w roku, pobrać od kierowców daną kwotę, która zostanie przeznaczona właśnie na ”darmowe” przejazdy. Zrzucą się na nią wszyscy w Polsce albo wszyscy kierowcy w Polsce – i właśnie tę kwestię będzie musiał rozwiązać nowy rząd.

Jeżeli kwota przejazdów miałaby faktycznie zostać rozłożona na wszystkich kierowców w Polsce, mogłoby to naprawdę okazać się korzystne. Świadomość podróżowania bez jednorazowej opłaty, bez stania bramkach, etc., na pewno jest dobrą wizją. Kwestia tego, jaka tak naprawdę wyjdzie kwota na jednego kierowce za takie dobrodziejstwo. Niewątpliwie to temat, który trzeba śledzić i bacznie mu się przyglądać. Wygląda na to, że rząd będzie miał na niego dobry pomysł, który sprawi, że jazda po kraju będzie znacznie wygodniejsza.

Przeczytaj również