Pit stop to kluczowy element każdego wyścigu F1
Zespoły F1 składają się z ogromnej liczby członków. Są osoby odpowiedzialne za strategie, za naprawy, za opony… Jest też specjalnie wykwalifikowana ekipa odpowiedzialna za pit stopy. W wyścigu liczy się każda sekunda, dlatego zespoły podchodzą do wymiany opon bardzo poważnie. W chwilach między kolejnymi Grand Prix ekipy trenują pit stopy aby urwać kolejne milisekundy rywalowi.
I choć Formuła 1 to bardzo poważny sport, w którym gra toczy się o wysoką stawkę, zespoły w przerwie świątecznej znajdują czas aby zrobić coś dla zabawy. Najnowszym przykładem jest ostania próba ekipy Red Bull Racing, która przeprowadziła pełnoprawny pit stop w całkowitej ciemności.
Dobry pit stop w Formule 1 trwa obecnie około 2 sekund. Czas ten znacząco spadł w chwili zmiany regulaminów, kiedy zabronione zostało tankowanie podczas wyścigu. Oznacza to, że kierowcy zaczynają rywalizację z taką ilością paliwa, która pozwoli na przejechanie pełnego dystansu. A opony zmienia się znacznie szybciej niż tankuje, dlatego na zespołach jest obecnie dużo większa presja.
Jak dobre są zespoły w wymianie opon?
Bardzo dobre. Ale czy aż tak dobre, aby przeprowadzić pełnoprawny pit stop w całkowitej ciemności? Red Bull postanowił to sprawdzić. Zespół umieścił swoich mechaników w garażu i powiedział im, że zmierzy osiągi przy wyłączonych wszystkich światłach. A następnie sfilmował całe wydarzenie, abyśmy mogli zobaczyć, jak sobie poradzili.
Zanim jednak członkowie zespołu przystąpili do wymiany kół w całkowitej ciemności, przeprowadzili kilka prób z przyciemnionymi wizjerami kasków. Szybko stało się jasne, że ekipa nie będzie miała większego problemu z pit stopem. Co imponujące, już przy pierwszej próbie wykonali zmianę wszystkich czterech kół poniżej 10 sekund.
To nie było jednak wystarczająco dobre dla ekipy F1 takiej jak Red Bull. Mechanicy postanowili więc trochę poćwiczyć i zbliżyć się do czasu pit stopu podczas oficjalnego wyścigu. Kiedy próbowali przyspieszyć, sprawy zaczynały się komplikować.
Całkowita ciemność nie powstrzymała Red Bulla
Mechanicy mieli sporo problemów przede wszystkim z usuwaniem nakrętek. Okazuje się, że są one dużo bardziej widoczne, gdy świecą lampy. Ekipa miała też trudności ze zdjęciem opony. W końcu udało się zejść do czasu w okolicach 5 sekund. To byłby kiepski pit stop w normalnych warunkach, ale nie rzadko zdarza się słabszym ekipom nawet dłuższy postój.
Ekipa nie poddawała się jednak i kontynuowała ćwiczenia. W końcu trening czyni mistrzem. Ostatecznie uzyskali czas pit stopu 2,84 sekundy. To już bardzo optymalny wynik, o czym świadczy fakt, że do rekordowego pit stopu zanotowanego do McLarena zabrakło im „jedynie” 1,4 sekundy. Brytyjska ekipa zanotowała najszybszy pit stop w historii F1 podczas tegorocznego Grand Prix Kataru.