W końcu! Toyota zmienia malowanie Yarisa Rally1
Toyota Gazoo Racing WRT nie zaczęła swojej kampanii w WRC dobrze. Liderem zespołu został Jari-Matti Latvala, któremu towarzyszyli Juho Hanninen i Esapekka Lappi. W pełni fiński skład był zrozumiały, bo to Finowie w zdecydowanej większości byli odpowiedzialni za ten projekt. Jego baza, siedziba, warsztaty, centrum rozwojowe itd. były zlokalizowane właśnie w Finlandii. W klasyfikacji producentów Toyota przegrała wówczas zarówno z M-Sportem, jak i z Hyundaiem. Kolejny sezon przyniósł już mistrzostwo świata dla zespołu.
W sezonie 2019 ekipa prezentowała się chyba nawet bardziej imponująco. Co prawda japoński producent nie wywalczył mistrzostwa świata w klasyfikacji producentów… natomiast zdobył mistrzostwo świata z Ottem Tanakiem i Martinem Jarveoją. To był kamień milowy w historii WRC. Przerwanie wieloletniej serii tytułów zdobywanych przez Francuzów – Sebastiena Loeba oraz Sebastiena Ogiera. Toyota dokonała tego, co przez kilkanaście lat nie udało się nikomu.
Początek absolutnej dominacji…
W kolejnych sezonach mistrzostwo zostało w Toyocie. W sezonie 2020 wywalczył je Sebastien Ogier – już w barwach Toyoty – a wicemistrzostwo zdobył jego zespołowy kolega, Elfyn Evans. Sezon 2021 zakończył się dokładnie tak samo – Ogier przed Evansem. Sezon 2022 – tytuł, oczywiście dla Toyoty – zdobywa Kalle Rovanpera. Fin powtórzył swój wyczyn w tym roku. Na przestrzeni pięciu lat Toyota wywalczyła pięć tytułów mistrzów świata kierowców z trzema różnymi zawodnikami. W ostatnich trzech latach zdobywała też mistrzostwo wśród producentów.
Zatem możemy tutaj użyć słowa „dominacja”. Toyota jest najlepszym zespołem aktualnych Rajdowych Mistrzostw Świata. Pomimo najlepszego samochodu, w sezonie 2024 mogą pojawić się problemy. Pełny sezon przejadą wyłącznie Elfyn Evans i Takamoto Katsuta. Aktualny mistrz świata Rovanpera zaliczy tylko wybrane rundy mistrzostw. Wszystko za sprawą tego, że młody Fin musi odbyć obowiązkową służbę wojskową, która w Finlandii traktowana jest niezwykle poważnie. Wybrane rundy sezonu zaliczy też Sebastien Ogier. O ile z tytułem wśród producentów nie powinno być problemów, to już z tytułem wśród kierowców… niekoniecznie.
Wreszcie jakaś zmiana…
Wszystkie te sezony miały jeden, wspólny mianownik. W malowaniu Yarisa WRC, czy też Rally1, nie zmieniało się kompletnie nic. Odsłonięcie barw przed każdym kolejnym sezonem nie miało żadnego sensu. Na dobrą sprawę było to tylko kopiuj-wklej. Z jednej strony to rozumiem. To barwy, w których Toyota startuje we wszystkich mistrzostwach, w różnych cyklach. Są to pewne barwy, schematy, z którymi kojarzymy japońskiego producenta. To ich znak rozpoznawczy, charakterystyczny.
To trochę tak, jakbyśmy się domagali od Liverpoolu, albo Manchesteru United, że ich koszulki nie będą czerwone. Jakbyśmy się domagali od Realu Madryt, aby ich strój nie był biały a od Barcelony aby nie był w czerwono-niebieskie pasy. To jakaś konkretna identyfikacja projektu. W rajdach samochodowych teoretycznie to działa trochę inaczej. Zmiany w oficjalnych zespołach producentów są zazwyczaj znikome, o ile występują w ogóle. Kibice natomiast oczekują, aby te zmiany były zdecydowanie bardziej wyraźne.
Dobra zmiana?
Przez siedem lat czekaliśmy na jakąś zmianę w malowaniu Yarisa… i w końcu się doczekaliśmy. W przyszłym sezonie GR Yaris Rally1 będzie cały w czarnym macie. Oczywiście pojawią się na nim logotypy partnerów oraz ogromny napis GR. Warto podkreślić, że malowanie – na bliźniacze, czarny mat – zmieni się również w zespole Toyoty w serii World Endurance Championship. Jest to zatem przemyślana, nowa strategia marketingowa japońskiego producenta.