Jak informuje na swojej stronie internetowej Komenda Powiatowa Policji w Piasecznie, do zdarzenia doszło 6 grudnia. Oficer dyżurny tamtejszej jednostki otrzymał informację o nietrzeźwym kierującym, który podjechał na ulicę Okulickiego w Piasecznie. Jak twierdzili świadkowie zdarzenia, mężczyzna wyszedł z samochodu zataczając się, a następnie pozostawił pojazd z odpalonym silnikiem i oddalił się w okolice pobliskiego salonu samochodowego.
– Na miejsce natychmiast zadysponowani zostali funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego. Mundurowi tuż obok salonu samochodowego zastali oliwkowe renault laguna z włączonym silnikiem. Zaledwie po kilku minutach pojawił się również właściciel pojazdu zmierzający do funkcjonariuszy chwiejnym krokiem. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna ma blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu i ledwie trzyma się na nogach. Funkcjonariusze dokonali przejrzenia kamer monitoringu, które potwierdziło, że 41-latek w takim stanie przyjechał w to miejsce. – podaje KPP w Piasecznie.
Mężczyzna na widok policjantów zorientował się, że będzie miał spore kłopoty. Nie myśląc więc zbyt długo postanowił więc poprosić mundurowych aby ci odstąpili od czynności służbowych i „nie robili problemów”. Chwilę później zaproponował policjantom 500 zł łapówki. 41-latek nie miał chyba świadomości, że tymi słowami popadł w jeszcze większe tarapaty. Pijany kierowca trafił do policyjnej celi, a należące do niego auto na parking depozytowy. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzut, a prokurator podjął decyzję o objęciu go policyjnym dozorem.
Za popełnione przestępstwo grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.
Co grozi w Polsce za jazdę po alkoholu
Nie trzeba nikomu przypominać, że po spożyciu alkoholu nie da się utrzymać optymalnej sprawności psychofizycznej. Co więcej, kierowcy często podejmują najgorszą, ekstremalnie nieodpowiedzialną decyzję, jaką jest oczywiście prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Na szczęście teraz wszyscy ci, którzy za nic mieli przepisy (kary były po prostu zbyt niskie w porównaniu do popełnianego przestępstwa), zastanowią się kilka razy, zanim usiądą za kółko po pijaku.
Po użyciu:
Zatem, jeżeli stężenie we krwi kierowcy przekracza 0,2 promila, ale jest zarazem niższe niż 0,5 promila, to oznacza, że kierowca znajduje się w stanie po użyciu alkoholu i popełnia wykroczenie określone w art. 87 § 1 k.w. Co za to grozi? Cóż w ogólnym skrócie – bardzo wysoka kara. W takim przypadku możemy zostać ukarani 30-dniowym aresztem. Oczywiście jest to rozwiązanie ostateczne, którego raczej się nie stosuje.
Powinniśmy jednak być przygotowani na mandat, którego wysokość po nowelizacji przepisów to 2500 złotych oraz 10 punktów karnych. Warto pamiętać natomiast o jeszcze jednej rzeczy. Mianowicie od 1 stycznia 2022 roku aż sześciokrotnie wzrosła maksymalna wysokość grzywny, którą może nałożyć sąd. Aktualnie to aż 30 000 złotych. To wszystko dopiero początek. Zdecydowanie gorzej jest, jeśli popełnimy przestępstwo, czyli będziemy kierowali w stanie nie po użyciu alkoholu, ale w stanie nietrzeźwości.
Stan nietrzeźwości:
Jeżeli kierujemy samochodem pod wpływem alkoholu i jego zawartość we krwi przekracza 0,5 promila, to popełniamy poważne przestępstwo, za które grożą surowe kary. Możemy spodziewać się grzywny, która ustalona jest w zależności od dochodu. W tym przypadku jest to od 10 do 540 stawek dziennych (od 10 do 2000 złotych za stawkę dzienną), ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do 2 lat. Do tego dochodzi oczywiście zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat. Będziemy też musieli wypłacić od 5000 do 60 000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.