Najtańsze samochody elektryczne w Polsce. Ile trzeba za nie zapłacić i jaki mają zasięg?

Ile kosztują najtańsze samochody elektryczne w Polsce?

Patrząc na ceny nowych samochodów elektrycznych w Polsce trzeba stwierdzić jednoznacznie – tanio nie jest.  Tradycyjny Kowalski wybierając się do salonu samochodowego może przeżyć nie małe zaskoczenie orientując się w dostępnych ofertach różnych producentów. Jedno co jest pewne – nie może mieć w portfelu mniej niż 100 tysięcy złotych. Mając jednak i 150 tysięcy złotych złotych musi być przygotowany na to, że nie będzie w czym przebierać.

Obecnie najtańszym samochodem elektrycznym w naszym kraju jest Dacia Spring za którą trzeba zapłacić 106 900 złotych. Zasięg tego samochodu wynosi do 230 kilometrów. Akumulator na stacji ładowarką DC można naładować do 80 procent w mniej niż godzinę. Pełne i szybkie ładowanie ze stacją Wallbox wynosi 5 godzin. Warto również mieć świadomość, że gniazdo domowe 2,3kW (jednofazowe 10 A) ładuje auto ponad 13 godzin.

Na drugim miejscu znajduje się Fiat 500e z zasięgiem do 190 kilometrów. Tutaj jednak cena jest już wyraźnie wyższa, bowiem za ten model samochodu trzeba zapłacić 139 900 złotych. Podium uzupełnia Nissan Leaf pozywający przejechać do 270 kilometrów. Za takie samochód elektryczny trzeba już jednak zapłacić 147 900 złotych. Te trzy najtańsze modele pokazują, że elektryki nie są tanimi pojazdami na polską kieszeń. W takich cenach można mieć już naprawdę duży wybór wśród pojazdów z silnikiem spalinowym. A tutaj mówimy tylko o trzech modelach.

Ile jeździ samochodów elektrycznych w Polsce?

Licznik elektromobilności pokazuje, że w pełni samochodów elektrycznych w Polsce jest obecnie niemal 47 tysięcy. To stan na koniec października tego roku. Pojazdów elektrycznych przybywa z miesiąca na miesiąc, ale liczby na pewno nie robią ogromnego wrażenia. Trudno wyraźnie stwierdzić, że w naszym kraju coś mocniej ruszyło w kontekście zainteresowania tego typu pojazdami.

Obecnie to niewątpliwie auta, które są dostępne wyłącznie dla osób bardziej zamożnych. Patrząc także pod kątem ceny użytkowania, a więc ładowania pojazdu energią elektryczną. Do tego wszystkiego trudno sobie obecnie wyobrazić funkcjonowanie z takim autem nie posiadając domu, garażu i stacji ładowania. Bez tego użytkowanie elektryka jest niezwykle uciążliwe, a wręcz niemożliwe.

To składowa tego, że stacji ładowania w Polsce jest wciąż bardzo, ale to bardzo mało. Mowa o liczbie około 3 300 sztuk, które są obecnie dostępne na terenie całego kraju. Dojechania z gór nad morze i odwrotnie nie jest już tak dużym problemem, jak kilka lat temu. Funkcjonowanie jednak na co dzień w mieście, to już wyzwanie. Zwłaszcza w mniejszych miastach, gdzie już całkowicie temat ładowarek jest na razie czymś abstrakcyjnym.