W biznesie inwestowanie wiąże się z dużym ryzykiem. Nie ma fizycznej możliwości, żeby przewidzieć wszystkie scenariusze. Producent z Wolfsburga zdecydował się postawić na jedną kartę. Przekierowanie produkcji na pojazdy elektryczne miało być śmiałym krokiem w przyszłość. Okazuje się, że decyzja może nie być najlepszym krokiem w historii marki.
Strata w Państwie Środka
Volkswagen utracił swoją dominującą pozycję na największym rynku świata – w Chinach. Nie jest to jedyny problem, z jakim boryka się niemiecka firma. Chiny od wielu lat są jednym z najważniejszych aren w motoryzacji. Jeśli jesteśmy producentem samochodów obecność w Państwie Środka, jest koniecznością. Przez wiele lat Volkswagen był liderem w Chinach. Jednak od pewnego czasu zaliczył on pewną zadyszkę.
Volkswagen wstrzymuje produkcję w Europie
Na Starym Kontynencie sytuacja Volkswagena też jest skomplikowana. Zmuszony został do wstrzymania produkcji pojazdów elektrycznych, co jest bezpośrednim wynikiem słabnącego popytu na tego typu samochody oraz wewnętrznych problemów związanych z wysokimi kosztami i nieefektywnością. Volkswagen, kiedyś niekwestionowany lider w branży motoryzacyjnej, stoi obecnie przed poważnymi wyzwaniami finansowymi. Thomas Schafer, szef działu aut osobowych Volkswagena, wprost przyznał, że firma nie jest już konkurencyjna. Reuters donosi o wysokich kosztach i braku efektywności jako głównych przyczynach tego stanu rzeczy.
Zwolnienia i problemy marki
Schafer podczas spotkania menedżerów w Wolfsburgu zwrócił uwagę na istniejące struktury, procesy oraz wysokie koszty, które sprawiają, że Volkswagen traci na konkurencyjności. Obecnie firma przechodzi głęboką restrukturyzację, której celem jest odzyskanie dawnej pozycji i zapewnienie przyszłości.
Droga do Oszczędności
Volkswagen stoi przed zadaniem znalezienia oszczędności na poziomie aż 10 mld euro. Jak informuje Gunnar Kilian, członek zarządu ds. kadr, jednym z rozwiązań ma być redukcja zatrudnienia. Firma negocjuje obecnie z pracownikami pakiet oszczędnościowy, który obejmuje m.in. wysyłanie części załogi na wcześniejszą emeryturę. Jest to oczywiście w teorii najprostszy krok – zredukowanie zespołu, ponieważ pracownik to koszt stały dla firmy. Pozostaje jednak pytanie, co zrobi Volkswagen, jeśli popyt na auta elektryczne okaże się umiarkowany?
Perspektywy i Działania Przyszłościowe
Gunnar Kilian podkreśla, że konieczne jest wykazanie się odwagą i uczciwością w eliminowaniu zbędnego „balastu”. Pełny plan oszczędnościowy ma być ogłoszony jeszcze w tym roku. Przypomnijmy, że już w czerwcu Thomas Schafer ostrzegał przed zbyt rozbuchanymi kosztami w wielu obszarach działalności firmy, mówiąc metaforycznie, że „płonie dach”. Jest to pewnego rodzaju chichot losu, ponieważ Niemcy, jako naród słyną ze swoich zaplanowanych działań. Okazuje się, że tym razem Volkswagen prawdopodobnie przeszacował swoje możliwości. Być może analizowanie rynku motoryzacyjnego zostało zaburzone przez dotacje do aut elektrycznych. Bez nich zainteresowanie pojazdem na baterie znajduje się na średnim poziomie.
Czy Volkswagen zbankrutuje?
Sytuacja w Volkswagenie jest krytyczna, ale nie bez wyjścia. Kluczowym wyzwaniem jest reorganizacja wewnętrzna i skupienie się na redukcji kosztów. Czy niemiecki gigant odzyska swoją dawną pozycję? Przyszłe miesiące będą kluczowe dla odpowiedzi na to pytanie. Musimy pamiętać, że już kilkukrotnie w swojej historii niemiecka marka znajdowała się na zakręcie. Jednym z najgłośniejszych przykładów była afera Diesel Gate. Manipulowanie pomiarem emisji spalin w silnikach TDI odbiło się szerokim echem na całym świecie. W planach był poważny bojkot firmy. Ostatecznie sprawa rozeszła się po kościach i niemiecki producent dalej funkcjonuje, jako producent samochodów spalinowych.
źródło: Reuters