Co zmienia nowa opłata drogowa w Niemczech?
Na ten moment podwyżki tyczyć się będą wyłącznie pojazdów powyżej 7,5 ton. To jednak dość duża grupa samochodów, która tak naprawdę stanowi niezwykle istotną rolę w usługach logistycznych. Sama podwyżka nie jest tzw. zero jedynkowa, a jej kwota ustalana jest na podstawie kilku czynników. Kluczowa jest dopuszczalna masa całkowita pojazdu, liczba osi i normy czystości spalin. Szacuje się, że dla starszych pojazdów opłaty wzrosną nawet o ponad 80 procent!
Prawda jest taka, że w Polsce bardzo wiele firm korzysta z tras prowadzonych przez Niemcy. Wprowadzenie zmian zatem będzie niezwykle kosztowne i może się okazać, że jeżeli kontrakty nie zostaną szybko renegocjowane z kontrahentami, kłopoty finansowe mogą być jeszcze większe. Ciężko będzie firmom uzyskać odpowiednie zyski, które są przecież tutaj kluczowe. Eksperci szacują, że cena transportu w Europie może pójść w górę przez nową opłatę o 10 procent.
Jeżeli ktoś uważa, że zmiana od 1 grudnia jest zła, to jeszcze większe zaskoczenie powinna wzbudzić kolejna nadchodząca. W przyszłym roku od lipca ta same kwestia będzie tyczyła się już pojazdów od 3,5 ton! Tym samym nawet mniejsze samochody transportowe będą musiały ponosić dodatkowe koszty. Pojawia się również temat, aby autostrady w Niemczech w końcu przestały być bezpłatne dla samochodów osobowych. I zapewne taka zmiana wejdzie, bowiem Niemcy poczuli, że w prosty sposób mogą zarobić naprawdę ogromne pieniądze.
Dlaczego wszyscy Polacy poniosą nową opłatę?
Logistyka w kraju, europie i na świecie stanowi fundamentalną rzecz. To dzięki niej na co dzień mamy dostęp do wszystkich dóbr na sklepowych pułkach i nie tylko. Transport nie odbywa się jednak za darmo, a firmy muszą płacić za niego niemałe pieniądze. Do wysokich cen paliw dochodzą kolejne wysokie opłaty – teraz ta o której mowa powyżej.
To wszystko będzie przekładało się w efekcie końcowym na ceny, z którymi mamy do czynienia na co dzień. Trzeba się zatem przygotować na to, że zapewne za kilka tygodnie spora część produktów znów zdrożeje. I jak nietrudno się domyśleć popcha to nieco inflację w złym kierunku. A nowych czynników ku temu, aby inflacja była większa nie będzie brakować – zwłaszcza od nowego roku.
Tym samym trzeba mieć świadomość, że nie unikniemy kolejnych wzrostów cen. I nie będzie to efekt nowego rządu, jak zapewne będzie można usłyszeć z ust jednej z partii. Będzie to efekt domina poprzednich nieudanych decyzji, jak i tego, że świat cały czas idzie do przodu. Nawet zmiany w Niemczech wpłyną pośrednio i bezpośrednio na nasze portfele. To tylko pokazuje, jak wiele czynników przyczynia się do tego, jak żyjemy.