Pijani kierowcy nadal prześladują polskie drogi. Statystyki jasno pokazują, jak duży jest to problem
W niedzielę 29 października funkcjonariusze policji w naszym kraju złapali aż 590 kierowców, którzy prowadzili swoje samochody po spożyciu alkoholu. Jest to bardzo wysoki wynik i zarazem niepokojący, bowiem rok temu w ten sam dzień wynik wynosił 358 pijanych kierowców. Dlaczego zatem ta liczba cały czas idzie do góry? W 2023 roku przez pięć dni, wliczając to dzień Wszystkich Świętych, jak informuje „Auto Świat”, na kierowaniu samochodów po spożyciu alkoholu złapano 1531 kierowców, czyli niemal tyle i złapano dwa lata temu i trochę mniej niż przed rokiem (o 61 mniej). To pokazuje, że mimo upływu czasu, bardziej restrykcyjnych mandatów, nic w tym temacie się nie zmienia i nadal nie brakuje osób, które prowadzą auto po alkoholu. I jak z tym walczyć? To jest pytanie, na które musimy spróbować sobie odpowiedzieć.
W 2022 roku pijani kierowcy w Polsce byli odpowiedzialni za 1415 wypadków, co stanowiło niespełna 8 procent ogólnej liczby zdarzeń na drogach. To pokazuje, że pijani kierowcy nadal mają duży udział w niebezpiecznych zdarzeniach, które mają miejsce na polskich drogach. W 2022 roku pijani kierowcy stanowili też 65 proc. wszystkich wypadków. To pokazuje, że alkohol jest głównym zagrożeniem na drogach, a państwo nie potrafi nic z tym zrobić, mimo upływu lat. W 2022 roku najwięcej nietrzeźwych kierowców zostało złapanych na terenie województwa mazowieckiego, a najmniej w województwie opolskim. Skutki wypadków były jednak tragiczne, niezależnie od regionu w kraju. W wyniku zdarzeń z pijanymi kierowcami 172 osób zginęło, a 1690 zostało rannych. To obrazuje skalę tego procederu.
Pijane osoby co roku mają duży wpływ na wypadki na polskich drogach. Jak z tym walczyć?
Dlatego tak ważne są regularne kampanie edukacyjne oraz działania społeczne, które mają wpływ na zwiększenie świadomości dotyczącej takich zagrożeń, które czekają na nas na drogach. Informacje, które pojawiają się w mediach o wypadkach samochodowych, które są powodowane przez nietrzeźwych kierowców coraz mocniej działają na wyobraźnię Polaków. Dzięki temu ludzie są bardziej świadomi niż w przeszłości zagrożeń, jakie płyną z prowadzenia samochodu po alkoholu. Póki co nie ma to jednak wymiernego wpływu na liczby związane z tego rodzaju wypadkami. Wydaje się, że 2023 rok będzie również podobny w statystykach do 2022, bowiem takie są już pierwsze przesłanki, jakie do nas trafiają. Zróbmy wszystko, aby w 2024 roku i kolejnym, liczba pijanych kierowców, a co za tym idzie ofiar, była niższa i aby ten trend cały czas spadał. Tego sobie, jak i wam życzymy.