W jakiej cenie będzie LPG po wejściu embargo?
Polska chce, aby 12. pakiecie sankcji na Rosję zawierał embargo na zakup LPG. Miałoby ono być praktycznie identyczne, jak w przypadku ropy. Tyle tylko, że nasz kraj wychodzi z taką inicjatywą zupełnie, jakby nie zastanawiał się nad konsekwencjami tego. Jesteśmy przecież największym odbiorcą w Unii, jeżeli chodzi o zakup tego paliwa w Rosji. Odcięcie dostaw może mieć opłakany efekt pod każdym względem.
Na stacjach pojawią się braki autogazu, wzrośnie do tego wszystkiego wyraźnie sama cena w miejscach, gdzie paliwo będzie dostępne. Za tym wszystkim pójdzie zwiększony popyt benzyny, przez co cena także znacząco wzrośnie. Podwyżki nie ominą również oleju napędowego. A drogie paliwo oznacza droższy transport i logistykę, a co za tym idzie zdrożeje praktycznie wszystko.
LPG z Rosji nie wpływa wyłącznie do prywatnych firm, ale także to tych kontrolowanych przez Skarb Państwa. „Wprowadzenie embarga na rosyjski LPG na poziomie krajowym generuje poważne zagrożenie dla spółek i budżetu państwa” — mówiono swego czasu w resorcie klimatu. Teraz jednak rząd, który kończy swoją kadencję, spojrzał na to wszystko z zupełnie innej strony. Czy takimi oficjalnymi prośbami działa świadomie na szkodę Państwa?
Unia Europejska bardziej świadoma konsekwencji
W Brukseli mają świadomość, że nałożenie embargo byłoby niezwykle korzystne. Pozostaje ono jednak na razie niemożliwe, chociażby ze względu na sytuację w Polsce. Dlatego też wedle najnowszych inflacji taka rzecz nie znajdzie się w 12. pakiecie sankcji. Zakazany zostanie eksport do Rosji m.in. spawarek, chemikaliów, technologii obronnych i udzielania licencji na oprogramowanie – donosi agencja Bloomberg. Unijne firmy nie będą mogły importować z Rosji m.in. metali i produktów aluminiowych. Nic nie wspomniano o embargo na LPG.
Kierowcy zatem mogą jak na razie spać spokojnie. Z powodu embargo cena autogazu nie podskoczy nagle do 4, czy nawet 5 złotych za litr. Oczywiście cały czas na uwadze trzeba mieć to, że Rosja sama w każdej chwili może postanowić, że odetnie przypływ LPG do naszego kraju. Wszystko po to, aby wywołać chaos gospodarczy. Może również dojść do sytuacji, że kolejne sankcje doprowadza do wzrostu ceny zakupu surowca.
Wiele będzie zależało od tego, jak do tematu podejdzie nowy rząd utworzony przez koalicję trzech klubów. Lider Donald Tusk musi w tym temacie pozostawać niezwykle ostrożny. Najważniejsze, aby Polska zaczęła rozbudowywać się pod kątem dostaw z innych kierunków. Bez tego zawsze pozostaniemy w dużej mierze uzależnieni od Rosji. Dostawy z innych kierunków ze względów logistycznych zawsze pozostaną droższe. Powoli jednak trzeba patrzeć na kierunki, które są znacznie bardziej cywilizowane w swoich działaniach.