Rośnie cena za diesel i benzynę
Średnie ceny paliw w polskich rafineriach mają wyraźną tendencję wzrostową. Taka sytuacja ma miejsce od 17 października, a więc od dnia, kiedy zakończyły się wybory do Sejmu i Senatu RP oraz zostały ogłoszone ostateczne wyniki. Eksperci nie mylili się przewidując taki scenariusz. Zapowiadali, że tuż po wyborach należy spodziewać się, iż diesel oraz benzyna będą drożeć. Po około tygodniu widać, że nie myliła się zarówno branża paliwowa, jak i większość społeczeństwa.
Tak krótki okres wystarczył do tego, aby oba paliwa podrożały w cenie hurtowej o blisko 20 groszy. W przełożeniu na cenę detaliczną płacimy już zatem więcej o 25 groszy na litrze. Warto podkreślić jeszcze raz, że mówimy tutaj zaledwie o tygodniu! Jeżeli taka dynamika się zachowa, bardzo szybko dobijemy do cen, które już od dłuższego czasu obowiązują w Europie.
W Polsce przez ostatnie tygodnie można było tankować praktycznie najtaniej w całej Unii Europejskiej. Doprowadziło to do sytuacji, że w przygranicznych miastach była wzmożona tzw. turystyka paliwowa. Zaczęło także brakować paliwa, a na dystrybutorach pojawiały się słynne już kartki z napisem ”awaria dystrybutora”.
Po ile tankowanie?
Kierowcy muszą liczyć się teraz z tym, że z dnia na dzień paliwo na stacjach będzie drożeć. Średnia cena paliw detalicznych w Polsce już przekroczyła barierę 6 złotych, zarówno w przypadku oleju napędowego, jak i benzyny. Trzeba spodziewać się, że tendencja wciąż będzie wzrostowa w kolejnych dniach. Do końca miesiąca w wielu miejscach w kraju cena będzie bliższa kwocie 6,50 zł/l, niż 6 zł/l.
Pozytywnych sygnałów można doszukiwać się jednak w polskim złotym. W ostatnich dniach nasza waluta umacnia się na tle euro, a co najważniejsze – dolara. Tendencja jest wyraźnie spadkowa, a to oznacza, że zakup baryłki ropy jest tańszy niż przed kilkoma tygodniami, a nawet miesiącami. Z kolei sama ropa Brent jest wciąż dość niestabilna, a jej wykres prezentuje się niczym sinusoida. Obecnie jednak tendencja widać tendencję spadkową, a wartość baryłki wyceniana jest na 90 dolarów.
Listopad kluczowy dla cen paliw
Większej stabilizacji cen paliw należy spodziewać się w połowie listopada. Warto jednak pamiętać, że okres w którym się obecnie znajdujemy nie sprzyja taniemu tankowaniu. Konflikt na Bliskim Wschodzie może niebawem mieć jeszcze większe przełożenie na to, jak będzie wyceniana ropa. Do tego zbliża się zima, a więc wzmożony popyt na energię.
Nie można zapominać o tym, że OPEC+ dość konsekwentnie w tym roku zmniejszało wydobycie ropy. Niejednokrotnie można było usłyszeć od osób analizujących rynek paliwowy, że największe przełożenie będzie to miało właśnie w okresie zimowym. Kluczową rolę może w tym wszystkim odegrać także pogoda. Mroźna i długa zima nie jest niczym dobrym dla portfeli pod względem kosztów tankowania.