Ktoś zostawił na ulicy rzadkie Porsche warte dziesiątki milionów z otwartą szybą i kluczykami na fotelu

07.10.2023 | 7:30 Moto Newsy

Jeśli kiedykolwiek miałeś okazję widzieć ten samochód, możesz mówić o sobie jako o szczęściarzu. To rzadkie Porsche powstało w zaledwie 337 egzemplarzach, a jego obecne ceny sięgają rzędu milionów złotych nawet w przypadku najgorszych wersji. Poza tym, to rzadki prototyp wersji S, który został sfotografowany i nagrany… porzucony na ulicy.

Podaj dalej

Jedno z najrzadszych Porsche na świecie

Historia motoryzacji nie zna wiele więcej bardziej przełomowych samochodów niż Porsche 959. Już wiele lat temu zostało ono uznane za kultowe i było swego rodzaju szczytem ewolucji tego typu samochodów. Niemiecka firma zbudowała go z ambicją wzięcia udziału w legendarnych rajdach Grupy B. Ich zasady w niewielkim stopniu ograniczały konstruktorów, którzy mogli popuścić wodzę fantazji.

W ten sposób inżynierowie mogli wprowadzić niewidziane do tej pory nowinki techniczne, a Porsche 959 miało ich naprawdę sporo. Grupa B została jednak skasowana ze względu na serię tragicznych wypadków zanim Porsche zdołało ukończyć 959.

Inżynierom został więc jedynie projekt w toku, a Porsche nie było jedyne w takiej sytuacji. Wielu z nich zakończyło rozwój swoich samochodów, ale Porsche nie. Powstało 337 egzemplarzy i były to wówczas najszybsze drogowe samochody na świecie. Jako pierwsze miały m. in. adaptacyjne amortyzatory i napęd na wszystkie koła.

Złoty Graal z otwartą szybą

Jeszcze przed rozpoczęciem „masowej” produkcji, firma wyprodukowała kilka prototypów rozwojowych. Większość z nich działa do dziś i jest bardzo wysoko ceniona przez kolekcjonerów. Zaledwie trzy z nich posłużyły do opracowania wersji Saka Sport, a jeden z nich to przedstawiony poniżej egzemplarz sfotografowany w San Francisco.

Już samo w sobie to byłoby interesujące, bo to niemal unikalna maszyna na świecie. Warta jest miliony złotych. Prawdopodobnie nigdy nie spodziewałbyś się zobaczyć jej na ulicy. Ale z otwartą szybą? I kluczykami w środku?

Sytuacja jest o tyle niewiarygodna, że San Francisco nie należy raczej do najbardziej bezpiecznych miast świata. Ale zdjęcia i filmy wyraźnie pokazują, co się wydarzyło. Wydaje się, że właściciel mógł po prostu wybiec z samochodu na chwilę w roztargnieniu zapominając o kluczykach? Albo po prostu zainscenizował taką scenę, aby zwrócić na siebie uwagę?