Komu Volkswagen chce sprzedać ten samochód?
Nie da się funkcjonować w świecie motoryzacji i nie znać osoby, która jest oddanym klientem Passata. Volkswagen wyprodukował prawie idealne auto do wszystkiego, a jeżdżą nim osoby z wielu różnych środowisk i korzystają z niego w wieloraki sposób. To idealne auto dla rodzin z dziećmi, przedsiębiorców, lekarzy, menedżerów…
Volkswagen Passat nie budzi jednak ogromnych emocji, a jest po prostu racjonalnym wyborem. Samochód klienci cenią za niskie koszty eksploatacji i jego poziom użyteczności. Jeszcze innych urzeka komfort jazdy.
Passat nie stał się ikoną przez przypadek. Fakt, że ten samochód pokochała tak duża grupa ludzi ma swoje racjonalne podłoże. Volkswagen konsekwentnie trzyma się ich od dziesięcioleci, utwierdzając klientów w przekonaniu, że kolejna generacja będzie podobną perełką, tylko trochę bardziej dopracowaną do perfekcji.
W Polsce będzie jeszcze droższy
Na szczęście tradycyjny Passat doczeka się jeszcze spalinowej wersji, ale Volkswagen pracuje już mocno nad elektrycznym następcą o nazwie ID.7. Po niedawnym rozpoczęciu produkcji tego modelu czekaliśmy tylko, ile będzie kosztować, co już wiemy przynajmniej w przypadku naszych sąsiednich Niemiec. Nowe informacje nie poprawiają pozycji ID.7.
W Niemczech w wersji Pro bazowa cena tego modelu wynosi 56 995 euro. Nie, nie przeczytaliście błędnie. To 260 000 złotych. I na pierwszy rzut oka nie wygląda to nawet tak źle. Ale mówimy o aucie, które ma akumulator 77 kWh (nie będący nawet odpowiednikiem 20-litrowego zbiornika diesla), który przy bardzo aktywnej jeździe rozładuje się po 200 kilometrach.
Co ciekawe, Volkswagen swoje modele w Niemczech sprzedaje znacznie taniej niż w innych krajach europejskich. Dlatego powinniśmy spodziewać się, że w Polsce jego cena wyniesie nawet ponad 300 000 zł.
Unia Europejska
Nowości
E-Mobilność
