Formuła 1 musiała się poddać! Najbliższa runda odwołana!

Formuła 1 musiała pogodzić się z siłami natury i organizatorzy Grand Prix Emilia Romania poinformowali o odwołaniu rundy mistrzostw świata.

Formuła 1 musiała się poddać! Najbliższa runda odwołana!
Podaj dalej

Formuła 1 nie ma szans z naturą

Spełniły się najczarniejsze scenariusze dotyczące prognoz pogody i nad torem oraz w jego okolicach pojawiły się intensywne opady deszczu. Doprowadziło to do podniesienia się stanu rzeki Santerno, która przepływa tuż obok obiektu. Woda ma na tyle wysoki poziom, że pojawiło się zagrożenie powodziowe i cały tor trzeba było ewakuować.

Departament Ochrony Ludności wydał czerwone ostrzeżenie w związku z bardzo intensywnymi opadami deszczu, które mają trwać aż do niedzieli. Choć do rozpoczęcia jazd na torze pozostało jeszcze kilka dni, wydarzenie zostało odwołane.

Tragedia we Włoszech

– To wielka tragedia widzieć, co stało się z Imolą i regionem Emilia Romagna. Moje myśli i modlitwy są z ofiarami powodzi oraz poszkodowanych rodzin i społeczności. Chcę wyrazić swoją wdzięczność i podziw dla niesamowitych służb ratowniczych, które niestrudzenie pracują, by pomóc potrzebującym i złagodzić sytuację. Są bohaterami i całe Włochy są z nich dumne – mówił Stefano Domenicali, dyrektor generalny Formuły 1.

– Decyzja, która została podjęta jest właściwa dla wszystkich lokalnych społeczności i rodziny Formuł 1. Musimy zapewnić bezpieczeństwo i nie tworzyć dodatkowego obciążenia dla władz, gdy zajmują się bardzo trudną sytuacją – dodał.

Imola – historia

Kierowcy po czternastoletnim rozbracie z F1 w 2020 roku powrócili na tor w Imoli. Nie mieli jednak zbyt wielu okazji, by przypomnieć sobie układ włoskiego toru, ponieważ zastosowano wówczas sprinterski harmonogram weekendu jedynie z jednym treningiem. W 2021 roku powrócił klasyczny format weekendu, ale w poprzednim sezonie ponownie zdecydowano się na sprint. Tegoroczna impreza będzie zbudowana jedna na klasycznym harmonogramie.

Budowę toru rozpoczęto w 1950 roku, gdy położono kamień węgielny. Pierwszy raz okazję do testów na Autodromo Internazionale Enzo e Dino Ferrari kierowcy mieli w 1952 roku. Już rok później zorganizowano pierwszy wyścig. Formuła 1 zadebiutowała w Imoli w 1980 roku. W GP Włoch najlepszy był Nelson Piquet w Brabhamie. Rok później rozpoczęła się 25-letnia historia GP San Marino.

Sukces z GP Włoch powtórzył Piquet, który został pierwszym triumfatorem GP San Marino. W Imoli w przeszłości wygrywali także m.in. Michael Schumacher Alain Prost i Ayrton Senna, który w 1994 roku zginął na włoskim obiekcie.

Zakręt Tamburello w przeszłości uznawany był za niezwykle niebezpieczny. W 1980 roku zdecydowano się na przebudowę toru i dodanie szykany, by ograniczyć prędkości zawodników. Szybki łuk nadal pozostał jednak wyboisty. Co więcej bardzo blisko znajdowała się betonowa bariera, która oddzielała tor od rzeki Santerno.

W 1987 roku w tym miejscu bardzo groźny wypadek po uszkodzeniu opony miał Nelson Piquet. Dwa lata później Ferrari rozbił Gerhard Berger. Auto zapaliło się, ale dzięki szybkiej pomocy służb zdołał opuścić auto. Dopiero śmierć Ayrtona Senny dała włodarzom F1 i toru do myślenia, co do przyszłości zdradliwego zakrętu.

Przeczytaj również