LPG coraz bardziej kontrowersyjne
Temat LPG jest niezwykle kontrowersyjny i trudny dla polskiego rządu. Już od dawna pojawia się temat porzucenia autogazu przez Polskę, ale państwowe spółki wciąż tego nie robią. Wciąż sprowadzamy tańszą alternatywę z Rosji, niż alternatywę z Zachodu – donosi o tym Business Insider.
Żadna strona nie zaprzecza temu, że w Polsce wciąż sprowadzane i sprzedawane jest rosyjskie paliwo. Rząd tylko obiecuje, że przestanie sprowadzać LPG z Rosji, ale choć słyszymy to od wielu miesięcy, to jednak tak się nie dzieje. Wedle informacji o których czytamy w/w źródle, w styczniu sprowadzono blisko 75 tysięcy ton! Do połowy lutego było to aż 41 tys. ton.
Rosja oferuje w bardzo korzystnej cenie LPG, co jest łakomym kąskiem i jak widać Polska na tym korzysta. A trzeba podkreślić, że autogaz sprzedawany jest w cenie takiej, jak to które napływa z zachodu. Wniosek z tego jest tylko jeden – można na tym naprawdę dużo zarobić. Jak informuje Ministerstwo Klimatu nasz kraj ma wciąż zobowiązania kontraktowe, które mogą dużo kosztować.
Rosja wciąż silnik graczem
W ubiegłym roku do Polski trafiło 1,28 mln ton LPG z Rosji. Większość surowca trafia do kierowców, a liczba pojazdów wciąż rośnie, co sprawia, że wzrasta też zapotrzebowanie. Mniejsza część trafia do odbiorców, którzy z pomocą tego paliwa ogrzewają swoje mieszkania.
Warto jednak podkreślić, że wiele prywatnych firm, które zajmują się sprowadzaniem LPG do Polski całkowicie zrezygnowało z dostaw z Rosji. Widocznie się da, a potrzeba tylko chęci. Państwo wciąż ma jednak z tym duży problem i już od wielu miesięcy widać, że choć o tym mówi, to zupełnie nie chce tego zrobić.