Nowoczesny SUV za niewielkie pieniądze
Ten SUV jest w produkcji dopiero od kilku lat, ale wybór używanych samochodów jest już wystarczająco szeroki. A do tego ceny odpowiednio spadły w porównaniu z nowymi samochodami. Wszystko, co tanie z gamy Volkswagena, jest z automatu atrakcyjne. W przypadku T-Crossa trzeba jednak wziąć kilka rzeczy pod uwagę.
Rok 2019 miał na stałe zapisać się w historii Volkswagena. I tak rzeczywiście się stanie, choć nie w sposób, w jaki Niemcy sobie wymarzyli. Producent miał na dobre pożegnać się z aferą Dieselgate, więc zaczął mocno inwestować w elektryfikację. Kluczowym modelem miał być hatchback ID.3, o którym mówiło się nawet jako o następcy Golfa.
O ile więc jakość niemieckich samochodów do 2019 roku była chwalona, o tyle nowa era nie jest już tak szczęśliwa. Nawet krajowe media są w tej kwestii krytyczne, co dowodzi, że Volkswagen nieco przesadził. Dlatego też Herbert Diess, dotychczasowy boss, musiał spakować walizki. Jego następca Oliver Blume ma nieco inny pomysł na rozwój firmy.
Trzeba zwrócić uwagę na kilka rzeczy
Wróćmy jednak do T-Crossa – to najmniejszy i najtańszy SUV marki, który pojawił się na rynku właśnie we wspominanym 2019 roku. Do tej pory samochód nie pojawił się w raportach niezawodności. Ale z wszelkich dostępnych źródeł można wyczytać, że niemiecki producent zbliżał się do granic oszczędności w rozwoju i produkcji. Z okolic przedniej kolumny może dojść do nieprzyjemnego skrzypienia, a w autach z ostatnich miesięcy wycieraczki wibrują do tego stopnia, że kierowcy wymieniają je na niefabryczne.
Wielu właścicieli narzeka również na jednostkę 1.0 TSI dostrojoną do 115 KM, ponieważ nie jest ona szczególnie dopracowana, a nawet umieszczona przez pomyłkę, nie pasuje do żadnego SUV-a. Występują również problemy ze źle skalibrowanym systemem start-stop. W samochodach wyprodukowanych między majem a czerwcem 2019 roku producent zamontował niewłaściwe kurtyny powietrzne. Oczywiście można wymienić je u dealera za darmo, ale to wciąż pewien kłopot.
Oczywiście nie każdy egzemplarz będzie borykał się z tymi problemami. Jeśli więc zdecydujesz się na zakup, sprawdź karoserię i wnętrze. Czujniki parkowania były dostępne tylko w wyższych poziomach wyposażenia, a w T-Crossie są dość grube tylne słupki, więc parkowanie nie należy do najłatwiejszych. Bardziej niż na porysowane koła trzeba zwrócić uwagę na porysowane zderzaki.
3-latek z takim przebiegiem
Niemieccy dziennikarze z portalu Auto Bild testowali jeden z pierwszych egzemplarzy. Jego właściciel przejechał 44 793 kilometry w niecałe trzy lata. Wystarczyło to aby wywołać pierwsze dolegliwości. Oczywiście, porysowany tylny zderzak to po części jego wina, ale porysowane plastiki w środku to już kwestia użycia tańszych materiałów. Nie było jednak problemu z „grzechotaniem”, więc najprawdopodobniej ten problem dotyczy niewielkiej partii samochodów.
SUV jest więc nieco bardziej atrakcyjny na papierze niż w rzeczywistości. Ale w przypadku używanych dużą rolę odgrywa cena, a samochód jest naprawdę tani. Podczas gdy nowy T-Cross będzie kosztował grubo ponad 110 000 zł, za używaną zapłacimy około 55 000 zł. Dziś nie da się kupić taniej żadnego nowoczesnego SUV-a od Volskwagena. Czy jest to oferta godna uwagi? Oceńcie sami.