Pasy bezpieczeństwa to temat, który – nie wiedzieć dlaczego – budzi w naszym kraju kontrowersje. Jakieś dziwne dyskusje, zakrapiane teoriami spiskowymi. Dla mnie zapinanie tych pasów bezpieczeństwa to absolutna podstawa. Nie wyobrażam sobie, abym miał jechać bez nich. Powiem wprost – siedząc w samochodzie bez zapiętych pasów odczuwam pewnego rodzaju dyskomfort. Być może to kwestia dobrego wychowania. Albo tego, że w dziedzinie sportu, którą uwielbiam, czyli rajdach samochodowych, nie widziałem jeszcze nigdy nikogo, kto jechałby bez zapiętych pasów. To w pewnym sensie działa na podświadomość.
Ale nie o tym teraz… Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa opisany jest dokładnie w ustawie Prawo o ruchu drogowym, Art. 39. Kto zwolniony jest z takiego obowiązku według ustawy? Osoby posiadające zaświadczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania takich pasów, kobiety w widocznej ciąży, kierujący taksówką podczas przewożenia pasażera, funkcjonariusze policji, bądź innych służb, podczas przewożenia osoby zatrzymanej itd.
18-latek zapamięta to wyprzedanie do końca życia… Czy to była policyjna prowokacja?
Na liście są jeszcze chociażby funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, konwojenci, czy zespół medyczny, który w czasie przejazdu udziela pomocy medycznej. Każdy z tych przykładów jest sensowny, oczywisty i myślę, że nie wymaga dalszego tłumaczenia. Zatem owszem – ustawa przewiduje różnego rodzaju okoliczności, w których kierowca, czy pasażer nie musi korzystać z pasów. Natomiast to nie jest kwestia wyboru – to nie jest tak, że sobie powiesz, że od dzisiaj jeździsz bez pasów – to tak nie działa.
Pasy bezpieczeństwa to podstawa…
Jeśli ktoś rzeczywiście ma jakieś przeciwwskazania do jazdy z zapiętymi pasami, musi posiadać na to przy sobie odpowiednie zaświadczenie lekarskie. Takowe zawiera m.in. imię, nazwisko, PESEL, okres ważności i konkretny znak graficzny. W jakimkolwiek innym przypadku każda osoba znajdująca się w samochodzie podczas jazdy musi mieć zapięte pasy. Nie ma tutaj innych wyjątków, które mogłyby z tego zwalniać.
https://wrc.net.pl/kw-widzisz-pojazd-uprzywilejowany-i-nie-wiesz-jak-sie-zachowac-mozesz-dostac-mandat-nawet-2500-zl
Poniekąd na równi z pasami bezpieczeństwa należałoby ustawić foteliki dla dzieci mających mniej, niż 150 cm wzrostu. W konkretnych przypadkach, kiedy niemożliwym jest zastosowanie fotelika, możliwe jest przewożenie dziecka, które ma minimum 135 cm wzrostu, na tylnym siedzeniu pojazdu z zapiętymi pasami. Ustawa przewiduje też możliwość, w której przewozimy z tyłu troje dzieci, a zainstalowanie trzeciego fotelika nie jest możliwe. Wtedy również wystarczy zapiąć to trzecie dziecko pasami.
Zatrzymanie samochodu w takim miejscu oznacza wysoki mandat. Nigdy tego nie rób, pamiętaj
Koniec końców trzeba mieć na uwadze to, że przecież nikt tych przepisów nie stworzył nam na złość. To nie jest tak, że sztab ludzi siedzi i rozważa jak tylko utrudnić zwykłym ludziom życie. No nie. To jest kwestia bezpieczeństwa, kwestia absolutnie podstawowa, z którą moim zdaniem nie powinno być w ogóle dyskusji. A jeśli macie wątpliwości co dają pasy, to często na różnych imprezach obecny jest stosowny symulator. Zachęcam aby do takiego symulatora wsiąść i poczuć, co dają pasy w przypadku zderzenia, czy wypadku. Działa na wyobraźnię…