Konfiskata samochodu – kto straci samochód?
Prezydent złożył już podpis pod nowelizacją na mocy której konfiskata samochodu wchodzi w życie. Nie będzie to jednak od razu, bowiem musi upłynąć ustawowy czas. Dokładnie trzy miesiące vacatio legis od podpisu, a w przypadku konfiskaty samochodu będzie to po roku ode roku od dnia ogłoszenia ustawy.
Ktoś może zatem powiedzieć ironicznie – kierowcy mają zatem czas, aby jeszcze pić. I niestety choć brzmi to brutalnie, jest to bolesną prawdą. Wcześniejsze zaostrzenie przepisów niewiele dało, dlatego zdecydowano się na dalsze ich zaostrzenie. Tylko jesienią tego roku policja każdego dnia zatrzymuje statystycznie blisko 300 kierowców jeżdżących na podwójnym gazie.
W takie liczby aż trudno uwierzyć, mając na uwadze całą społeczną nagonkę na tego typu sytuacje. Mimo to jak widać Polacy nie tylko lubią wypić alkohol, co nie jest żadną nowością, ale niestety wsiąść później za kierownicę i prowadzić pojazd. A wspomniana liczba to tylko tych, których udało się skontrolować. Zapewne dzienna liczba tego typu pseudokierowców jest znacznie większa.
Piłeś, nie prowadź
Punkt graniczny jaki ustawiono, aby stracić samochód to 1,5 promila alkoholu. Konfiskata mienia będzie również, gdy ktoś prowadził z ilością 0,5 promila alkoholu i doprowadził do wypadku na drodze. Tutaj również kluczowe jest słowo ”wypadek”, a nie kolizja, co należy podkreślić, bowiem w języku społecznym te dwa słowa są uważane często za identyczne. W świetle prawa jednak znacząco się od siebie różnią.
Bez auta pozostaną również kierowcy którzy dwukrotnie w ciągu dwóch lat zostali przyłapani na podwójnym gazie. Uwagi można mieć jedynie do pierwszego wspomnianego progu – mowa o kierowcach, którzy mają 1,5 promila alkoholu. Uważa się, że poprzeczka została zawieszona dość wysoko i powinna być o 0,5 promila niższa. Kto wie, z czasem jednak może zostać obniżona, kwestia tego jak społeczeństwo odpowie na tę zmianę, gdy już wejdzie w życie.
Policja będzie częściej kontrolować
Niestety, ale na polskich drogach narodziła się pewna patologia, którą trzeba szybko wyeliminować. Jazda pod wpływem alkoholu to największa głupota, jaką może zrobić kierowca. Mimo licznych apeli, nagonki medialnej, zmian w przepisach, liczba kierowców jeżdżących pod wpływem alkoholu nie maleje.
Dlatego też konfiskata samochodu jest czymś koniecznym w naszym kraju. Szkoda tylko, że choć wszystko zostało już dopięte na ostatni guzik, trzeba będzie czekać dość długo aż przepis wejdzie realnie w życie.