Człowiek funkcjonuje na podstawie informacji dostarczanych przez zmysły. Gdy któryś z nich zawodzi, pojawia się dosyć duży dyskomfort. Umiejętność dostrzeżenia zagrożenia, usłyszenia nadjeżdżającego auta, czy wyczucia zapachu dymu, mogą zadecydować o naszym zdrowiu i życiu. Dlatego podczas jazdy samochodem warto zwracać baczną uwagę na wszelkie zmiany, jakie dotyczą nowych dźwięków, a także zapachów w kabinie.
Często spotykane zjawisko w sezonie jesienno-zimowym
Jesień w Polsce jest czasem zwiększonej wilgotności powietrza. Przez to w kabinie mogą gromadzić się skrawki zbutwiałych liści, błoto i woda przyniesiona bezpośrednio z ulicy. Te wszystkie elementy nagromadzone w krótkim czasie, mogą zacząć wydobywać z siebie zapach stęchlizny. Wyczuwalna w powietrzu wilgoć pojawia się szczególnie wtedy, gdy materiałowe dywaniki nasiąkną wodą. Dlatego w sezonie jesienno zimowym dobrym pomysłem jest ich zamiana na gumowe odpowiedniki.
Zapach gumy powinien niepokoić
Wilgoć w połączeniu z elektroniką może dać bardzo spektakularne efekty w postaci iskrzenia oraz szeregu zapachów. Do naszych nozdrzy może docierać coś w rodzaju palonej gumy lub nadpalonego plastiku. Gdy wyczujemy coś takiego podczas jazdy, koniecznie trzeba się zatrzymać, ponieważ w skrajnej sytuacji może być to objaw bardzo poważnej awarii.
Czujesz te zapachy w samochodzie? Jedź do serwisu!
Na koniec pora przypomnieć o rzeczy z pozoru oczywistej, czyli woni paliwa, a także palonego oleju. Jeśli w kabinie wyczujemy zapach oleju napędowego, benzyny lub gazu, trzeba zachować szczególną ostrożność. Również palony olej powinien nas mocno zaniepokoić, ponieważ może to świadczyć o poważnej nieszczelności.
W tej sytuacji warto przerwać podróż i poprosić o pomoc serwisu. Jest to zbyt duże zagrożenie dla naszego życia i zdrowia, aby mimo takich groźnych zapachów kontynuować podróż.