Analizowanie przyczepności należy do obowiązków kierowcy. W rzeczywistości kierowca powinien przez cały czas zachować szczególną ostrożność, jednak latem zdarza się prawdopodobnie mniej nieprzewidzianych sytuacji związanych z nagłą utratą przyczepności kół do jezdni. Nieco inaczej ta sytuacja wygląda jesienią.
Letnie opony i niskie temperatury
Poranki i wieczory są coraz chłodniejsze, dlatego jest to dobry moment na zmianę opon letnich na zimowe. Mieszanka przeznaczona do używania w wysokich temperaturach ma zdecydowanie twardszą charakterystykę, przez co źle radzi sobie ona w niższych zakresach temperatury. W ten sposób dochodzi do ograniczenia przyczepności opony do nawierzchni, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę podczas pokonywania zakrętów. Dodatkowym czynnikiem ryzyka poślizgu, może być jeszcze jeden element.
Mokre liście na drodze – zaskakująca pułapka?
Kolorystyka liści jesienią, może zrobić na nas duże wrażenie, ale gdy już opadną z drzew i zaczną butwieć, zmieniają się w śliską maź. Gdy zalega ona na jezdni, blisko pobocza, może dojść do uślizgu kół po szybkim najechaniu na taką sekcję drogi. Szczególnie niebezpiecznie dzieje się w momencie różnicy poziomu przyczepności pomiędzy osiami.
Ślisko, jak na oblodzonej drodze!
Jesień przygotowuje kierowców do zimowych warunków, które mogą zawitać na nasze drogi niemal w każdej chwili. Być może na moment, ale warto mieć to na uwadze. Zachowujmy zwiększony dystans pomiędzy autami, ponieważ deszcz w połączeniu z błotem zalegającym na drogach to całkiem dobre warunki do powstania śliskich sekcji drogi, niczym na oblodzonej jezdni.
Warto wyjechać kilkanaście minut wcześniej, mniej ufać swoim umiejętnościom i bezpiecznie dojechać do celu. Jest to szczególnie ważne w początkowych dniach pochmurnej i deszczowej jesieni, gdy musimy zaadaptować się do tych warunków.