F1 Powraca na legendarną Suzukę. Tor Suzuka International Racing Course zlokalizowany jest w prefekturze Mie na największej japońskiej wyspie, czyli Honsiu. Obiekt jest kapitalnie skomunikowany, leży pomiędzy trzema ogromnymi miastami – Nagoją, Kioto oraz Osaką, nad zatoką Ise wychodzącą na Ocean Spokojny. Według wielu osób tor zaprojektowany przez Johannesa Hugenholtza jest jednym z najpiękniej położonych na świecie.
Honda wybudowała obiekt w latach sześćdziesiątych jako ośrodek badawczy. W 1987 roku odbyło się tam trzecie Grand Prix Japonii w ogóle, a pierwsze, które nie było rozgrywane na torze Fuji, a właśnie na Suzuce. Zwyciężył wtedy słynny Gerhard Berger w Ferrari, przywożąc za sobą Ayrtona Sennę oraz Stefana Johanssona. Do dziś McLaren jest najbardziej utytułowanym producentem jeśli chodzi o GP Japonii – team z Woking wygrywał tam 9-krotnie. Spośród kierowców na Suzuce najwięcej razy wygrywał Michael Schumacher – 6-krotnie.
Suzuka liczy 19 zakrętów. Jej układ kojarzy chyba większość fanów motorsportu. Charakterystyczne elementy? Klasyczna trybuna na prostej startowej, następnie sekcja szybkich zakrętów, czyli słynne „eski”… no i legendarny łuk „130R” pokonywany w lewo po długiej prostej, na pełnej prędkości.
Azjatycka świątynia prędkości
Dobre wspomnienia z Grand Prix Japonii ma Robert Kubica, zawodnik Alfa Romeo F1 Team ORLEN. Polak w 2010 roku przejechał na Suzuce prawdopodobnie jedno ze swoich najlepszych okrążeń w karierze. Okrążenie, które dało mu start z drugiej linii w Renault, które… powiedzmy sobie szczerze, nie przygotowało na tamten sezon najlepszego bolidu. Grand Prix Japonii 2007 i tor Fuji to legendarna już walka Kubicy z Felipe Massą. Rok później w Japonii Polak zajął kapitalne 2. miejsce.
Ale znakomite wspomnienia z Grand Prix Japonii i samej Suzuki ma też inny kierowca Alfa Romeo F1 Team ORLEN. Valtteri Bottas – bo o nim mowa – wygrał przecież ostatnie GP Japonii, które odbyło się w 2019 roku. Fin od sesji treningowych prezentował kapitalne tempo, pokonał króla czasówek Lewisa Hamiltona w kwalifikacjach a następnie wygrał cały wyścig z solidną przewagą nad Sebastianem Vettelem i właśnie zespołowym kolegą, Lewisem Hamiltonem. W tym samym wyścigu wystartował też Kubica.
Podczas tegorocznego Grand Prix Japonii pierwsze aktywności czekają na zawodników już w piątek, 7 października. O godzinie 5:00 czasu polskiego wystartuje 1. sesja treningowa. Na kolejną pora przyjdzie o godzinie 8:00. W sobotę, 8 października, odbędzie się 3. trening – od godziny 5:00 oraz kwalifikacje – od godziny 8:00. Start wyścigu zaplanowano na niedzielę, 9 października, na godzinę 7:00 czasu polskiego. Warto dodać, że już w najbliższy weekend tytuł mistrza świata powędrować może do Maxa Verstappena. Wystarczy, że Holender zajmie w tym wyścigu wyższą pozycję, niż Charles Leclerc.