Dlaczego ceny są niższe?
Jednym z istotniejszych czynników wpływających na ceny paliw są notowania ropy naftowej. Te znów zaczynają wyglądać rewelacyjnie, bowiem w poniedziałek ropa Brent potaniała poniżej 100 dolarów za baryłkę. To spadek o ok. 4 proc., który może nie być jedynie chwilowym dołkiem, choć balansowanie na granicy 100 USD jest możliwe.
Zmniejszenie notowań to efekt wieści o problemach z produkcją w USA, Europie i Azji. Fabryki spowolniły ją w obliczu słabnącego, globalnego popytu i surowych obostrzeń covidowych w Chinach. To zaś przybliża obawy o pogrążenie kluczowych gospodarek w recesji. Z kolei każde doniesienia o niej, natychmiast potrafią obniżyć cen ropy.
Co nas czeka dalej?
Na rynku ropy pojawiają się jednak pytania o globalną podaż. Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i sojusznicy (m.in. Rosja), zwana wspólnie OPEC+, spotyka się w środę, aby zdecydować o wrześniowej produkcji. Problem w tym, że OPEC+ nie jest w stanie realizować w pełni własnych celów. Eksperci spodziewają się, że kartel tym razem utrzyma swoje limity lub nieznacznie je podniesie. Za brakiem konieczności wzrostów stoi Libia, która po wewnętrznych problemach przywróciła wydajność wydobycia z 800 tys. do 1,2 mln baryłek dziennie.
W takiej sytuacji, gdy ropa utrzyma się na poziomie około lub nawet poniżej 100 USD/bbl, można śmiało oczekiwać, że ceny paliw będą jeszcze tańsze. Benzyna może w sierpniu może w sierpniu przełamać magiczną barierę i spaść poniżej 7 zł/l. Tym samym oddala się perspektywa odbicia od trendu zniżkowego, przed którym przestrzegali niektórzy eksperci.