Od początku lipca, a w przypadku oleju napędowego nawet wcześniej, paliwa w Polsce taniały. Mowa tutaj o cenach w rafineriach. 30 czerwca benzyna kosztowała średnio 7140 zł za metr sześcienny, a już 7 lipca było to 6855 zł. To daje 285 zł obniżki, co realnie powinno przełożyć się na paliwo tańsze około 30 groszy na litrze na stacjach. A diesel? Jeszcze 24 czerwca kosztował 7288 zł, 9 lipca już 6951 zł.
W obu sytuacjach po raz pierwszy od długiego czasu metr sześcienny paliwa w rafinerii spadł poniżej bariery 7000 zł. Wydawało się, że wszystko wraca na dobre tory. Szczególnie, że w końcu te spadki w rafineriach miały bezpośredni wpływ na ceny paliw na stacjach. Zarówno w przypadku benzyny, jak i oleju napędowego, ceny kręcą się aktualnie między 7,40 zł a 7,60 zł. To dobry pułap – o wiele lepszy, niż 7,90 czy 8 zł…
https://wrc.net.pl/kw-ograniczony-ruch-na-polskich-drogach-kto-bedzie-mogl-prowadzic-samochod-bez-ograniczen
Wydaje się, że w pewnym momencie nałożyło się na siebie kilka czynników. Raz – spadki w rafineriach, dwa – wakacyjne promocje. Nikt nie chciał zostać w tyle, każdy w jakiś sposób chce zachęcić do tego, aby tankować u niego. Rozpoczęła się walka o klienta i ona nadal trwa. Oczywiście to dobra sytuacja dla kierowców, bo to oznacza, że stacje będą obniżać ceny i walczyć o to, abyś to u nich tankował…
Czy to koniec obniżek cen?
Czy to była tylko czasowa obniżka cen i za niedługo znów powrócimy pod barierę 8 zł za litr paliwa? Do 8 zł jest być może jeszcze daleko. Natomiast diesel w rafineriach z powrotem jest już powyżej bariery 7000 zł – aktualnie kosztuje 7074 zł za metr sześcienny. To podwyżka ceny o ponad 120 zł na przestrzeni paru dni. Benzyna też podrożała o około 120 zł i kosztuje już 6976 zł.
https://wrc.net.pl/kw-pilne-wiele-osob-ma-ten-dokument-w-szufladzie-sprawdz-mozesz-dostac-prawie-22-tysiace-zlotych
Co realnie może oznaczać taka podwyżka cen w rafineriach? Licząc prosto, w sposób nieskomplikowany, może to oznaczać podwyżkę cen paliw o 10-15 groszy na litrze. Oczywiście o ile stacje zdecydują się jakkolwiek na to zareagować. Być może chęć walki o klienta jest jednak mocniejsza i ceny wciąż będą utrzymywały się na tym stosunkowo niskim poziomie? Podkreślam – stosunkowo niskim.
Kup teraz – opony w mega promocji!
Wyobraźcie sobie, że rok, czy dwa lata temu ktoś wam mówi, że będziecie się cieszyli, kiedy paliwo będzie kosztowało 7,50 zł za litr. Uznalibyście tę osobę za szaleńca – ja zresztą też. A teraz taka jest rzeczywistość. Jest bardzo drogo – owszem. Ale pamiętajmy też o tym, że za granicą jest drożej i że nigdzie w Europie taniej paliwa nie zatankujecie. Lepsze to 7,50 zł, niż 8 zł.
Źródło: e-petrol