Trzeba powiedzieć sobie jasno, że większość kierowców porusza się swoimi samochodami w mieście. Zwolnienie ruchu, korki i ciągłe przyspieszanie połączone z hamowaniem. Taka codzienna rutyna może zmęczyć nawet najwytrwalszych kierowców. Do tego coraz wyższe normy emisji spalin sprawiają, że automatyczna skrzynia biegów w samochodzie zaczyna być w nowych samochodach na pierwszym miejscu. Tam też możemy spotkać konstrukcje o nazwie eCVT, które niektórym ludziom mrożą krew w żyłach.
Optymalne wykorzystanie potencjału silnika
Największą zaletą bezstopniowej skrzyni biegów jest fakt, że potrafi ona dostosować się do optymalnej wydajności silnika. Dzięki temu wykorzystanie mocy i momentu obrotowego jest jednym z najlepszych. Jednak cały ten proces ma swoje konsekwencje, które uznawane są za jedną z największych wad tej przekładni. Podczas dynamicznego przyspieszania do uszu kierowcy dobiega charakterystyczny odgłos jednostajnie utrzymywanych, dość wysokich obrotów silnika. Dlatego eCVT niejako potrafi symulować zmiany biegów, aby gang silnika bardziej przypominał ten, do którego są przyzwyczajeni kierowcy.
Przekładnia eCVT nie do każdego auta
Chociaż przekładnie eCVT należą do trwałych konstrukcji, trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że ich projekt nie zakładał pracy przy dużym obciążeniu. Dlatego awaryjność tego rodzaju skrzyń biegów może rosnąć w przypadku pojazdów o momencie obrotowym powyżej 200-300 Nm. W związku z tym aktualnie jest to konstrukcja, która nie nadaje się do wszystkich samochodów. Ma to swoje konsekwencje dla kierowców.
Tacy kierowcy polubią CVT
Na koniec pozostaje pytanie, dla kogo dokładnie jest skrzynia biegów eCVT? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie jest całkiem oczywista. Najlepiej odnajdą się z taką przekładnią kierowcy, którzy preferują bardziej spokojny styl jazdy. Płynne przyspieszanie i hamowanie z pewnością są tym, w czym bezstopniowa skrzynia biegów czuje się najlepiej.