Szansa na tańszy diesel i benzynę
O ile tankowanie w majówkę, kosztuje więcej niż w ubiegłym tygodniu, o tyle prognozowane wzrosty mogą zatrzymać się na poziomach minimalnych. W dalszej części miesiąca jest nawet szansa obniżki, jeśli obecny trend na rynku ropy naftowej się utrzyma. Gdy ropa tanieje, ceny na rynku hurtowym się uspokajają. To z kolei nie daje powodów do nerwowych ruchów cenowym właścicielom stacji paliw.
Dziś doszło do nagłego załamania cen ropy naftowej, która na otwarciu kosztowała nawet 107,38 dolarów za baryłkę. Jednak jeszcze przed południem nastąpił gwałtowny zjazd, który obecnie wynosi ok. 103,46 USD/bbl. Ceny ropy spadły w poniedziałek, ponieważ rosną obawy o słaby wzrost gospodarczy w Chinach, największym światowym importerze ropy. Ten fakt przyćmiły obawy, że podaż może zostać ograniczona przez potencjalny zakaz Unii Europejskiej dla rosyjskiej ropy.
Co dokładnie wypływa na zachwianie cen ropy?
Chiny opublikowały w sobotę dane pokazujące, że aktywność fabryk w drugiej co do wielkości gospodarce świata skurczyła się już drugi miesiąc z rzędu do najniższego poziomu od lutego 2020 r. Ma to związek z restrykcjami przeciwko rozprzestrzenianiu się COVID-19. Lockdown początkowo objął przede wszystkim Szanghaj, w którym mieszka aż 26 mln ludzi. Teraz ograniczenia rozszerzono na stolicę kraju, Pekin. Gospodarce Chin nie pomaga też krach na rynku nieruchomości.
Obawy o problemy z podażą pomogła też perspektywa zwiększenia wydobycia w Libii, gdzie trwa wewnętrzny kryzys polityczny. To wszystko zaczyna nieco niwelować obawy wywołane możliwym wprowadzeniem embarga na rosyjską ropę przez Unię Europejską. W tym temacie nie wszystkie kraje członkowskie są zgodne, ponieważ mocno uzależnione od ropy z Rosji są Węgry i Słowacja. Jednak dziś pojawiłą się informacja, że te dwa kraje w drodze wyjątku mogłyby zostać w drodze wyjątku wyłączone z embarga. Jutro KE ma sfinalizować kolejne sankcje wobec Rosji.
Źródło: Reuters / oprac. własne