Dacia Sandero II – czy warto kupić używaną?
Jeśli planujesz kupić używany samochód, niemiecki raport TUV powinien być jednym z badań, które powinieneś dokładnie przestudiować. Nie mają one w sobie pierwiastka emocji właścicieli, którzy często mogą bardzo subiektywnie oceniać swoje samochody. Kluczem jest tutaj stan samych aut.
O tym, jak dokładne są przeglądy TUV, niech świadczy fakt, że wiele samochodów nie przechodzi ich już za pierwszym razem. Często kontrolerzy stwierdzają problemy ze światłami, przedwczesne zużycie tarcz hamulcowych, czy olej w komorze silnika.
Oczywiście, nie znaczy to, że musimy kupować tylko samochody, które znajdują się na szczycie wspomnianego rankingu. Często mogą być one poza zasięgiem finansowym klientów. Czasami warto kupić auto, które oceniane jest nawet słabo. W takim przypadku należy skupić się na określonych, typowych problemach i dokładnie sprawdzić samochód przed zakupem.
Podstawowa wersja z 2017 roku na widelcu
Jedną z marek, których używane auta cieszą się dużym zainteresowaniem, jest Dacia. Znajduje się na ogonie wspomnianego raportu TUV. Dziś przyjrzymy się Dacii Sandero drugiej generacji.
Niemieccy dziennikarze z portalu Auto Bild postanowili dogłębnie przetestować ten samochód używany. Był to egzemplarz z 2017 roku, który przeszedł już lifting. Podstawowa wersja miała pod maską litrowy silnik o mocy 73 KM i minimalistyczne radio Blaupunkt we wnętrzu kabiny. Jako nowy samochód kosztował 7 290 euro (34 000 zł), co z dzisiejszego punktu widzenia jest świetną ceną.
W ciągu ostatnich pięciu lat ceny na rynku (zarówno nowych, jak i używanych aut) znacząco się zmieniły, nie jest zaskoczeniem, że Sandero obecnie wymienione jest na 3995 euro (19 000 zł). A to wcale nie taka mała kwota, biorąc pod uwagę, że Dacia przejechała w tym czasie 133 000 km. A jego kabina wygląda na bardziej zużytą, niż wskazuje na to stan licznika.
Jest dużo problemów
Oryginalna tkanina wewnątrz jest podarta, więc trzeba będzie wymienić tapicerkę. W tylnych drzwiach i na tylnym słupku znajdują się mniejsze wgniecenia. Ale to oczywiście nie wina słabej jakości, tylko złego dbania o samochód. Mimo to, wciąż zastanawiająca jest ta cena…
Trzeba też wziąć pod uwagę początek korozji na wydechu i zawieszeniu. Ale pod tym względem Dacia wcale nie jest tak daleko w tyle za większością aut głównego nurtu. Dotyczy to jednak również komory silnika, w której znajdziemy kilka plam oleju. Tak samo nie jest zaskoczeniem, że oryginalne hamulce nie są już wystarczające.
Co ciekawe, testowana Dacia Sandero w raportach TUV osiągnęła dwa razy więcej punktów niż średnia. Mimo jego wad, samochód jest w pełni sprawny, a problemy nie uniemożliwają dalszej eksploatacji. I wciąż, dziś ciężko będzie kupić 5-letni samochód za mniej niż 20 000 zł. Dla kogoś bardzo mało wymagającego, może to być całkiem niezły wybór.