Drugi model w kategorii
Do tej pory tylko M-Sport z Fiestą mógł pochwalić się autem w klasie Rally3. Auta tej kategorii mają stanowić uzupełnienie drabinki rozwoju kierowców rajdowych i tworzyć łatwe przejście z przednionapędowych aut klasy Rally4 do pojazdów z napędem na cztery koła. Ponadto ma zastąpić kultową grupę N, która ostatnimi laty traciła na znaczeniu.
Obecnie w ofercie Renault znajdują się wersje Clio w klasie Rally4 i Rally5, a także Alpine A110 RGT z napędem na tylną oś. Clio Rally3 będzie pierwszym współczesnym rajdowym modelem marki z napędem na cztery koła.
– Chcemy być gotowi tak szybko, jak to możliwe. To duże wyzwanie. Odkrywamy nową kategorię. Pierwszy raz Renault będzie miało samochód z napędem na cztery koła. Ciężko pracujemy i powinniśmy odbyć pierwsze testy za kilka tygodni – mówił dla DirtFisha Benoit Nogier, dyrektor ds. klientów motorsportowych w Renault.
Celem walka w WRC3
Chociaż M-Sport ma wyłączny kontrakt na organizację mistrzostw świata juniorów do 2024 roku, Renault ma nadzieję, że powalczy z brytyjską marką i będzie stanowiła godnego rywala w stawce WRC3. Marka liczy też na sukcesy na Starym Kontynencie i w krajowych czempionatach.
– Podjęcie decyzji na temat startu projektu Rally3 było bardzo ważne. Miło jest widzieć, że kategoria ta jest częścią przyszłości dobrych mistrzostw jak WRC3. Nie możemy doczekać się porównania zawodników WRC3 z juniorami. Dzięki temu będziemy mogli w przyszłości porównać wydajność wszystkich marek. Sport jest interesujący, gdy mamy wielu zawodników. Mam nadzieję, że w przyszłości w Rally3 pojawią się kolejne marki – dodał Nogier.
Kto będzie testował?
Pierwsze jazdy zaplanowano już pod koniec lutego. Nadal jednak trwają poszukiwania kierowców testowych. Można się spodziewać, że będą to doświadczeni francuscy zawodnicy.
– Plan jest zwykłym rozkładem jazd. Najpierw zaczniemy jeździć na szutrze i zobaczymy jaki jest limit niszcząc pojazd na luźnej nawierzchni. Następnie przejdziemy na asfalt. W tej chwili nie mamy w planie jazd na śniegu i lodzie. Zobaczymy jednak jak potoczą się prace rozwojowe. Na pewno zaczniemy na szutrze i przejdziemy na asfalt. We Francji mamy dostęp do wszystkich rodzajów nawierzchni i zostaniemy w kraju – zakończył.