Ma nosa do aut
Ryunosuke Ino, pełni funkcję eksperta technicznego w Centrum Technicznym Nissana w Atsugi, gdzie analizuje i certyfikuje materiały stosowane w pojazdach Nissana pod kątem „zapachu ”.
„Zapach jest ważnym czynnikiem komfortowego spędzania czasu w samochodzie, a Nissan przykłada do tego dużą wagę. Zwykle klienci zwracają ogromną uwagę na zapach w miejscu, w którym siedzą w samochodzie. Dlatego sprawdzamy prawie każdy element kabiny.” – wyjaśnia Ino.
Ludzki zmysł węchu jest w rzeczywistości zaskakująco silny, rozpoznaje dziesiątki tysięcy, a nawet setki tysięcy zapachów. Odczucie zapachu przechodzi przez układ nerwowy organizmu i dociera do ośrodków mózgu kontrolujących pamięć i emocje. To właśnie dlatego tak ważne jest, aby zapach w samochodzie był dostosowany do oczekiwań klientów. Co jednak najciekawsze, na każdym kontynencie gusta kierowców różnią się pod tym względem.
W procesie oceny zapachu wnętrza Ino i członkowie jego zespołu wąchają dosłownie wszystko – zagłówki, deski rozdzielcze, lusterka, schowki, osłony przeciwsłoneczne, siedzenia, podsufitki, uchwyty na kubki, wykładziny podłogowe itp. – dosłownie każdą część wnętrza. Upewniają się w ten sposób, że różne zapachy, w tym zapachy używanych klejów i farb, spełniają standardy Nissana. To ważne, bowiem w Nissanie normy zapachowe zostały opracowane w oparciu o głosy klientów. Niestety zespół pod kierownictwem „Smell Mastera” ma na ten proces niewiele czasu – zaledwie od 3 do maksymalnie 5 minut. Po tym czasie nos człowieka przyzwyczaja się do każdego zapachu. Wtedy należy odczekać określoną ilość czasu, a następnie zacząć pracę od nowa. Można sobie też pomóc – np. wąchając ziarna kawy, lub wyjść na zewnątrz i przez kilkanaście minut zaczerpnąć świeżego powietrza.
Specjalna komora
Na zapach samochodu duży wpływ ma przepływ światła słonecznego i powietrza, dlatego zespół ocenia go w specjalnym, szczelnym laboratorium. Można powiedzieć, że jest to swego rodzaju komora, w której można odwzorować konkretne warunki atmosferyczne. Pomieszczenie badawcze jest wyposażone w specjalistyczny sprzęt, który może kontrolować temperaturę i wilgotność, oraz regulować natężenie światła.
„Istnieją różne warunki, w których znajdują się samochody. Na przykład wiemy, że zapach staje się silniejszy w środowiskach o średniej i wysokiej temperaturze, dlatego sprawdzamy różne warianty – w tym pomaga nam nasze laboratorium.” – mówi Ino.
Praca nie dla każdego
Niestety praca w charakterze testera zapachów nie jest przeznaczona dla każdego. Aby ją dostać, człowiek musi mieć ponadprzeciętnie rozwinięty zmysł powonienia. Pochodzący z Jokohamy Ino nie używa żadnych proszków do prania, czy płynów do płukania tkanin, kiedy pierze swoje ubrania służbowe. Wszystko po to, aby w żaden sposób nie ingerować innymi zapachami na materiały, które sprawdza. Tego samego oczekuje również od swojego zespołu.
Jak sam twierdzi, kochał wąchać wszystko od dziecka, a kiedy był małym chłopcem zauważył, że w w Chinatown w jego mieście zapach bułeczek z mięsem różni się w zależności od sklepu. W tym miejscu warto dodać, że jest ich tam ponad 30. Zmysł węchu Ino, który został udoskonalony przez doświadczenia z dzieciństwa, jest teraz wykorzystywany każdego dnia w jego obecnej pracy. Niestety nie wiadomo ile można zarobić na takim stanowisku. A nie ukrywamy, że bardzo chcielibyśmy to wiedzieć.