Wyjechał z Polski z 8 beczkami diesla i od razu wpadł
Wtorkowa obniżka cen paliwa wzbudziła zainteresowanie niemieckich kierowców, a jeden z nich przyjechał do Bogatyni po spory zapas tańszego diesla. Niemiecki kierowca w tym celu wybrał się do Polski ciężarówką z otwartą przestrzenią ładunkową.
59-latek to prawdziwy rekordzista w paliwowych zakupach, bo wiózł aż 8 beczek 200-litrowych z niemieckiego Thüringen. Pokonał w tym celu 400 km w jedną stronę. Chwila szczęścia z powodu sporych oszczędności nie trwała jednak długo.
Ciężarowy MAN z 8 beczkami zwrócił uwagę policji
59-latek po udanych zakupach wyruszył w drogę powrotną do Niemiec. Biorąc pod uwagę ceny paliwa w jego ojczyźnie, gdzie za diesla trzeba zapłacić średnio 7,45 zł, sporo zaoszczędził.
Wygląda na to, że ciężarówka z osobliwym ładunkiem wzbudziła zainteresowanie policji już w chwili, kiedy zmierzała do Polski. Przedsiębiorczego mężczyznę zatrzymano zaraz, gdy przekroczył granicę w miejscowości Zittau.
Kontrola drogowa skutkowała wezwaniem na miejsce służby celnej i w rezultacie wobec 59-latka wszczęto postępowanie skarbowe. To nie wszystko bowiem zarzucono mu również przewóz niebezpiecznego ładunku.
Na początek niemiecki kierowca otrzymał 1500 euro kary, co w przeliczeniu na polską walutę wynosi ponad 6 800 zł. Dodatkowo z tytułu unikania opłat celnych zapłacił 750 euro (3 406,67 zł).
Przedsiębiorczy Niemiec zapomniał, że w krajach należących do Unii Europejskiej nie można swobodnie przewozić paliwa przez granicę. Kierowca może przewieźć jedynie paliwo w baku oraz 20 litrowym kanistrze.
Finał tej historii oznacza jedno, paliwo z Polski okazało się droższe, niż było w rzeczywistości.