Używanie świateł awaryjnych z pozoru jest bardzo łatwe i nie powinno wymagać szerszego komentarza, jednak z uwagi na szereg niedociągnięć warto jeszcze raz przypomnieć, jak ważne jest ich poprawne wykorzystanie. Okazuje się, że w kilku przypadkach włączamy je w nieodpowiednich momentach, co może wywołać konsternację u innych użytkowników drogi.
Światła awaryjne informują o zagrożeniu!
Jako pierwszy przykład omówimy zagrożenie na drodze, ponieważ to dzięki nim możemy poinformować innych kierowców o niebezpieczeństwie. Przede wszystkim, gdy stoimy jako ostatni w korku, gdzie prędkości są duże światła awaryjne, jako dodatkowe migające źródło światła zwracają uwagę kierowców i skłaniają ich do hamowania. Z tego też powodu nowsze samochody osobowe i ciężarowe podczas gwałtownego hamowania włączają automatycznie popularne awaryjki.
Dziękowanie światłami awaryjnymi to błąd?
W teorii niemal każde nieprawidłowe wykorzystanie świateł pojazdu może być podstawą do wystawienia mandatu karnego. Jednak trudno sobie wyobrazić, aby policja wystawiała mandaty za nieprawidłowe podziękowanie na drodze. I tutaj dochodzimy do najważniejszej kwestii tego tekstu. Czy na pewno jest ono nieprawidłowe? W kręgu krajów Europy Środkowej i Wschodniej taki gest w stronę innych użytkowników drogi jest zrozumiały.
Nieco inaczej jest w przypadku kierowców, którzy poruszają się na Zachodzie, ponieważ tam uprzejmość na drodze sygnalizuje się w inny sposób. Przede wszystkim przez naprzemienne włączenie lewego i prawego kierunkowskazu. W zasadzie strona, od której zaczniemy, nie ma wielkiego znaczenia. W Stanach Zjednoczonych kierowcy samochodów ciężarowych po wyprzedzeniu innej ciężarówki dziękują sobie również przez wyłączenie i włączenie świateł pozycyjnych w naczepie.
Zapoznajmy się z kulturą na drodze w innych krajach
Być może część z Was wyjeżdża na zimowe szusowanie w Europie lub już planuje wakacje z samochodem. Poza wyszukiwaniem hotelu, atrakcji turystycznych i dobrych restauracji z lokalnymi przysmakami, warto przeznaczyć kilka dodatkowych minut na zapoznanie się z niepisanymi zasadami ruchu drogowego w kraju, do którego zamierzamy pojechać. Wtedy inni kierowcy nam podziękują.