Wymiana oleju kluczem
Właściciel silnika typu Diesel dowiedział się o konieczności regularnej wymiany silnika w najgorszy możliwy sposób. Zdecydowana większość ludzi zdaje sobie z tego sprawę, a na tej czynności można też sporo oszczędzić.
Dłuższe okresy gwarancyjne producentów wiążą się jednak z kilkoma warunkami. Jednym z nich są regularne przeglądy, zwykle pod nadzorem ASO. NIe jest to nielogiczne. Samochody ulegają zużyciu, więc jeśli chcesz zagwarantować im długowieczność, konieczne jest, aby tu i ówdzie nasmarować najważniejsze części. To może zapewnić tylko odpowiednio przeszkolony personel.
Reklamacje dla producentów to droga rzecz, więc jeśli ktoś narusza zasady w podstawowy sposób, logiczne jest, że marka jej nie przyjmuje. Właściciel Ramą 1500 Eco Diesel przekonał się o tym w najgorszy możliwy sposób.
https://wrc.net.pl/is-pilne-nowe-przepisy-dot-tankowania-paliwa-kierowcy-sa-wsciekli-ja-nawet-nie-wiem-jak-to-zrobic
W ASO odprawili go z kwitkiem
Zażądał on od kanadyjskiego przedstawiciela marki wymiany silnika typu Diesel w jego zepsutym samochodzie w okresie gwarancyjnym. Jego samochód miał na liczniku tylko 91 000 kilometrów, podczas gdy gwarancja obejmowała przejechanie 100 000 kilometrów. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że właściciel miał rację, prawda? Zamiast tego producent odrzucił jego prośbę i powiedział, że facet będzie musiał zapłacić ponad 60 000 zł za wymianę silnika.
– Kiedy zapytałem ich, dlaczego sprawa nie jest objęta gwarancją, powiedzieli, że w ciągu 50 000 kilometrów powinienem był wymienić olej, czego nie zrobiłem w zalecany sposób – powiedział właściciel pickupa. Jednocześnie dodał, że zrobił wymianę oleju, ale nie w autoryzowanym serwisie.
Diesel do naprawy
Tam miał usłyszeć, że jego Diesel może przejechać na nowym oleju 24 000 kilometrów. Rzecznik Stellantis zaprzeczył jednak temu mówiąc, że odstępy między wymianami nie powinny przekraczać 16 000 km.
Właściciel twierdzi ponadto, że kupił pickupa bez fizycznej instrukcji obsługi, a powyższe informacje były zwarte tylko w cyfrowym systemie multimedialnym. To nie zadziałało jednak na producenta. Jej rzecznik powiedział, że Stellantis i RAM nie zrzekają się żadnej odpowiedzialności, jeśli wykryją wady fabryczne. Bez regularnych wymian oleju, naprawa spada jednak na barki właściciela, a nie producenta.