Skrócony wtorek
Po obfitych opadach deszczu, które nawiedziły Arabię Saudyjską, organizatorzy byli zmuszeni do skrócenia trzeciego etapu. Zawodnicy walczyli z czasem na odcinku mierzącym 255 kilometrów. Wcześniej planowano 368 kilometrów. Dojazdówki mierzyły 380 kilometrów.
Trasa w 54% składała się z piasku. 23% to drogi szutrowe, a reszta to wydmy, z którymi zawodnicy zmierzyli się głównie w drugiej części rywalizacji wokół Al Qaisumah.
Al Qaisumah to jedna z arabskich wiosek, w której pogoda potrafi być ekstremalna. Latem temperatury wahają się w niej od 45 do 51 stopni Celsjusza. Zimą jednak potrafią spać do -6 stopni. W mieście mieszkają tylko islamiści. W jego obrzeżach i w najbliżej okolicy nie występują mniejszości religijne.
Sanders był bliski triumfu
Daniel Sanders, który był najszybszy na prologu i pierwszym etapie imprezy był bliski wywalczenia kolejnego triumfu. Australijczyk ruszał do rywalizacji jako 23 i wykorzystując przetartą już linię przewodził stawce aż do 218 kilometra próby. W końcówce jednak poniósł pewne straty i ostatecznie znalazł się na piątej pozycji, blisko trzy minuty za zwycięzcą.
Rodriques przez cały etap znajdował się w czołówce klasyfikacji i na mecie był o minutę i trzy sekundy lepszy od Toby’ego Price’a. Etapowe podium skompletował Mason Klein, który stracił minutę i 14 sekund. Maciej Giemza ponownie zaprezentował równe tempo i unikając błędów na mecie pojawił się ze stratą blisko jedenastu minut.
Stawce po trzech etapach przewodzi Sam Sunderland, który dziś był siedemnasty. Brytyjczyk ma zaledwie cztery sekundy zapasu nad Adrienem van Beverenem. Francuz dziś znalazł się na dziewiątej pozycji. Wirtualne podium uzupełnia Matthias Walkner, który traci półtorej minuty. Czwarty Skyler Howes traci trzy minuty i 55 sekund, a piąty Daniel Sanders osiem minut i 54 sekundy. Maciej Giemza po trzech etapach traci ponad godzinę i 24 minuty.