Inflacja znów poszła w górę, a ceny paliwa rosną
Główny Urząd Statystyczny podał dane, na które czekali wszyscy. Już wiemy, że inflacja w listopadzie zbliżyła się do 8 procent (7,7%), a paliwa ogromnie zdrożały
To oznacza, że terapia szokowa związana z rosnącą inflacją ciągle trwa i czas się przyzwyczajać, bo niepewność dodatkowo potęguje pandemia koronawirusa. Dla kierowców GUS przygotował ciekawą grafikę, która obrazuje jak kształtowały się ceny paliwa.
Jak zobaczysz, koszt paliwa do prywatnych środków transportu w listopadzie wzrósł aż o 36,6 % w stosunku do ubiegłego roku. To największy wzrost w tym roku, kilka miesięcy temu ceny paliwa spadały.
Patrząc na wykres cen ropy naftowej kluczowej dla polskiego rynku, widać jasno, że na koszt paliwa ma wpływ sytuacja na globalnych rynkach. Jak wiadomo polskie koncerny płacą za ropę w amerykańskiej walucie. W związku z tym, słaba złotówka, to automatycznie wyższa cena paliwa dla polskiego kierowcy.
Ropa tanieje, ale polscy kierowcy nie zapłacą dużo mniej za paliwo
Drugą kluczową kwestią, która ma wpływ na to ile kosztuje paliwo na stacjach jest bez wątpienia pandemia koronawirusa. Kierowcy dobrze pamiętają, że w czasie loskdownów, gdy przestali podróżować, ceny baryłki spadły do 20 USD, dziś to koszt prawie 70 USD. Polscy kierowcy mogli wówczas tankować znacznie taniej.
Od pewnego czasu surowiec tanieje , co widać już w hurtowych cenach paliwa polskich rafinerii. Co to oznacza dla kierowców?
„Jeśli rynek ropy pozostanie na niższym poziomie, to w pierwszej połowie grudnia obniżki cen paliw możemy odnotować na krajowych stacjach, czyli wcześniej niż zapowiadane obniżki w ramach tarczy antyinflacyjnej” – informują eksperci z BM Reflex .
Od 20 grudnia paliwo ma być tańsze za sprawą mniejszej akcyzy na paliwa. Kierowcy samochodów z silnikiem diesla nie mają na co liczyć. Akcyza już jest na minimalnym poziomie, na jaki zezwala UE.
Biorąc pod uwagę zasady wyliczenia poziomu akcyzy, to słaby kurs naszej waluty będzie tu przeszkodą. Zapowiadana tarcza antyinflacyjna może się okazać niewystarczająca, by obniżyć ceny paliwa do rządowych prognoz.
Naszym zdaniem po wejściu w życie proponowanych rozwiązań ceny mogłyby spaść średnio do 20 groszy na litrze benzyny, do 15 groszy na litrze diesla. To, jaką ostatecznie obniżkę odnotujemy, będzie uzależnione od aktualnej sytuacji na rynku ropy i paliw, a także od polityki cenowej naszych rafinerii w nowym roku” – informują specjaliści z BM Reflex.
W rezultacie nie jest pewne o ile tańsze będzie paliwo na polskich stacjach