Elektryczność powoli przestaje szokować, ale nadal są problemy
Pojawienie się na rynku Tesli, jako marki elektrycznej, która plasuje się w segmencie premium, było czymś wyjątkowym w motoryzacji. Jednak początkowo firma Elona Muska miała spore problemy z jakością wykonania oraz trwałością, które dopiero niedawno udało się przezwyciężyć. Jednak wyzwaniem były samoczynne pożary modeli elektrycznych, a każde takie wydarzenie odbijało się szerokim echem wśród opinii publicznej.
Samochody elektryczne bardzo trudno jest ugasić, dlatego niemal w każdym przypadku, gdy doszło do pożaru z Tesli zostawała tylko spalona skorupa. Na szczęście nie jest to tylko domena jednego producenta, ponieważ z zapłonem swoich samochodów drobne problemy ma również Volkswagen. Jednak mimo tych niedociągnięć Tesla ma wokół siebie sporą grupę wiernych fanów.
Tesla zabiega o autonomiczną jazdę
Wiadomo od kilku lat, że ambicją Elona Muska, jest stworzenie systemu, który potrafi samodzielnie w bezpieczny sposób poprowadzić samochód po wyznaczonej trasie. Największym wyzwaniem dla takiego oprogramowania, jest jego ograniczenie, ponieważ możliwości i sprawność takiej sztucznej inteligencji, są tak dobre, jak dobry był programista.
Chociaż ludzie popełniają błędy za kierownicą i to niedoskonałość decyzji człowieka, najczęściej jest przyczyną wypadku, to oddanie pełnej kontroli maszynie zawsze wywołuje kontrowersje. Gdy komputer popełni błąd, dużo trudniej przejść wobec tego obojętnie. Chociaż każdego dnia dochodzi do tysięcy wypadków na całym świecie.
Tesla w swoich samochodach posiada zaawansowany system jazdy w ramach tak zwanego autopilota, ale nie jest to poziom 5, który zwalnia kierowcę z kontrolowania sytuacji na drodze. Mimo tego użytkownicy Tesli bardzo mocno zawierzają systemowi i czasami prowadzi to do poważnych wypadków.
Rozpoczęło się śledztwo w sprawie wypadków Tesli
Amerykańska agencja bezpieczeństwa ruchu drogowego (NHTSA) wszczęła śledztwo przeciwko Tesli, a dokładnie w sprawie montowanego autopilota. Decyzja ta została podjęta po 11 wypadkach z udziałem elektrycznego samochodu. W międzyczasie doszło do dwunastej kolizji. Tesla poruszając się w trybie półautonomicznym wjechała w zaparkowany radiowóz, który stał za Mercedesem GLK. Tesla zahaczyła prawym przodem o radiowóz i omal nie przejechała funkcjonariusza.
Jeśli Tesla przed amerykańską agencją bezpieczeństwa ruchu drogowego nie przedstawi przekonujących argumentów, amerykańskiemu koncernowi samochodowemu grozi kara w wysokości minimum 114 mln dolarów!