Formuła 1 wraca po wakacjach. Czas na GP Belgii

Formuła 1 wraca po wakacjach. Czas na GP Belgii

Formuła 1 wraca po wakacjach. Czas na GP Belgii

Formuła 1 wraca po wakacjach. Czas na GP Belgii

Wakacyjne przerwa w Formule 1 dobiega końca i już w najbliższy weekend czekają nas kolejne emocje związane z królową sportów motorowych. Jakby tego było mało stawka powróci na jeden z najbardziej znanych torów, na belgijskie Spa-Francorchamps.

Pierwsza wersja toru powstała już w 1921 roku. Projektanci Jules de Thier i Henri Langlois van Ophem wykorzystali publiczne drogi, które łączyły miasta Francorchamps, Malmedy i Stavelot. 14,9-kilometrowa pętla znalazła się w pięknych zalesionych wzgórzach Ardenów. W 1979 roku obiekt przebudowano do obecnie znanej pętli. Choć został skrócony o ponad połowę, to nadal jest najdłuższym obiektem w kalendarzu F1. Obecnie kierowcy mają do pokonania pętlę o długości 7,004 km.

Pierwszy wyścig Grand Prix zorganizowano w 1925 roku, a najszybszy był korzystający z Alfy Romeo Antonio Ascari. Włoska marka zapisała się również na kartach historii, gdy Juan Manuel Fangio za jej kierownicą wygrał pierwszy wyścig zaliczony do mistrzostw Formuły 1 w 1950 roku. Od tego czasu GP Belgii zabrakło w kalendarzu jedynie sześć razy, ostatnio w 2006 roku.

Rekordzistą pod względem liczby triumfów jest Michael Schumacher. Niemiec najszybszy był sześciokrotnie. Pięć triumfów ma Ayrton Senna, którego wyczyn może wyrównać dwóch kierowców z obecnej stawki. Cztery razy na najwyższym stopniu podium stawali Lewis Hamilton i kierowca Alfa Romeo Racing ORLEN: Kimi Raikkonen. Wśród producentów oraz dostawców silników najbardziej utytułowane jest Ferrari z 18 zwycięstwami.

Pętla mierząca 7004 m składa się z dziewiętnastu zakrętów. Dodatkowo zawodnicy będą mogli wykorzystać dwie strefy DRS. Pierwszą z nich zlokalizowano między zakrętami 4 i 5, a drugą na prostej start-meta.

Z Belgią dobre wspomnienia mają również polscy kibice, którzy mogli świętować m.in. podium Roberta Kubicy. Kierowca ORLEN Team zadebiutował na Spa-Francorchamps w 2007 roku i za kierownicą BMW był dziewiąty. Był to jeden z sześciu startów w sezonie, gdy Polak nie zdobył punktów. Były to jednak złe dobrego początki. Rok później Kubica wywalczył szóste miejsce, a w sezonie 2009 był czwarty.

Najlepszy weekend w Belgii Polak zaliczył w 2010 roku. Już w barwach Renault zaliczył świetne kwalifikacje, w których lepsi byli jedynie Mark Webber w Red Bullu i Lewis Hamilton w McLarenie. Przypomnijmy, że wówczas w stawce mieliśmy aż 24 zawodników. Za plecami Kubicy znaleźli się m.in. Sebastian Vettel, Jenson Button, Fernando Alonso, Michael Schumacher czy Nico Rosberg.

W wyścigu Kubica próbował dorównać czołówce i niewiele brakował do końcowego sukcesu. Ostatecznie najlepszy był jednak Lewis Hamilton, który przekroczył linię mety nieco ponad półtorej sekundy przed Markiem Webberem i blisko 3,5 sekundy przed Robertem Kubicą.

W ten weekend w Belgii kibice będą mogli śledzić rywalizację zgodnie z klasycznym harmonogramem. Piątek będzie stał pod znakiem dwóch godzinnych treningów. Pierwszy rozpocznie się o 11:30, a drugi o 15:00. Ostatnią godzinę przygotowań zaplanowano na sobotę na 12:00. Walka o najlepsze pola startowe rozpocznie się o 15:00, podobnie jak niedzielny wyścig.

Przeczytaj również