Duży mandat w tych miejscowościach
Mimo pandemii i zmniejszonego ruchu pojazdów liczba mandatów wystawionych przez fotoradary zmniejszyła się o 61 000. To dobra wiadomość, bowiem mniej piratów drogowych i kierowców przekraczających prędkość oznacza bezpieczniejsze drogi.
Najwięcej razy prędkość przekraczali (a właściwie to otrzymali za to wykroczenie mandat) kierowcy na Mazowszu. Fotoradary nie służą jednak tylko do pomiaru prędkości, a mandat można dostać także za inne wykroczenia.
W 2020 roku fotoradary zarejestrowały aż 656 tys. naruszeń, w wyniku których kierowcy otrzymali mandaty. Ale które miasta są najbardziej narażone?
Miejsce 1 – Warszawa
Jeśli przejeżdżasz codziennie przez ulicę Grójecką, masz ogromne szanse na to, aby dostać mandat. To właśnie ten fotoradar zarejestrował najwięcej wykroczeń w całym 2020 roku – było to aż 18,5 tysiąca kierowców, którzy przekroczyli prędkość.
Miejsce 2 – Gliwice
Mandat w jednym z największych miast Górnego Śląska fotoradar „wystawił” aż 16 000 razy, więc niewiele mniej, niż ten w stolicy kraju. Jeśli jeździcie po Gliwicach, uważajcie na żółtą skrzynkę!
Miejsce 3 – Prandocin
Ten stacjonarny fotoradar wpięty do systemu CANARD łapie kierowców jadących w kierunku Krakowa. W miejscu, w którym jest ustawiony obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Ulokowany jest tuż przed przejściem dla pieszych i skrzyżowaniem, więc zdjęcie nogi z gazu w tym miejscu to obowiązek. Mimo to, kierowcy bardzo chętnie (15,17 tys.) przekraczali tutaj prędkość.
Mandaty posypały się także dzięki mobilnym urządzeniom do odcinkowego pomiaru prędkości. Tutaj najczęściej „wpadali” kierowcy w Lubinie (15,7 tys.), na odcinku Iskrzynia-Krościenko Wyżne (10,4 tys.) i w Sochaczewie (9,5 tys.).
Jeśli chodzi o rekordowy mandat, to otrzymał go kierowca, który na ograniczeniu do 70 km/h pędził… 212 km/h! To zdarzenie miało miejsce w Ligocie Górnej w województwie opolskim.